W rewanżowym meczu Pucharu Polski siatkarze Skry dopingowani przez blisko 2 tysiące kibiców pokonali AZS Pamapol Częstochowa 3:1 (-22, 18, 16, 25) i awansowali do następnej rundy, w której zagrają z Gwardią Wrocław.
Skra: Nowik, Stelmach, Szulik, Ruciak, Kalnins, Bąkiewicz, Ignaczak (libero) – Maciejewicz, Wnuk. Trener: Ireneusz Mazur
AZS: Gierczyński, Gołaś, Woicki, Szymański, Kokociński, Winiarski, Panas (libero) – Oczko, Szewiński, Jurkiewicz. Trener: Edward Skorek
Mecz rozpoczął się po myśli gości, którzy prowadzili wyraźnie (16:22, 20:24) i wygrali pewnie seta. Taki zimny prysznic podziałał mobilizująco na gospodarzy, którzy zdeklasowali rywali w drugiej i trzeciej partii. Czwarty set zadecydował o awansie zespołu z Bełchatowa. Doping był znakomity i wszyscy kibice stali. Gospodarze prowadzili po asie Kalninsa 10:7, ale rywale odrobili straty (16:16). Po asie Bąkiewicza zrobiło się 20:17, lecz AZS nie kapitulował (21:21). Po autowym bloku bełchatowian było nawet 22:23 i potem po ataku Bąkiewicz w aut 23:24. A jednak końcówka należała do Skry: 24:24 (Ruciak z krótkiej), 25:25 (Kalins lob nad blokiem), 26:25 (Bąkiewicz w blok i w aut) i 27:25 (atak gości w siatkę). Kibice zgotowali Skrze owację i dlugo nie wychodzili z hali. Ireneusz Mazur popłakał się ze szczęścia. Chyba nie ostatni raz.
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
