Przez 15 lat łódzcy waterpoliści rozegrali 76 meczów na europejskiej arenie, zdobyli markę i chcieliby się utrzymać w pucharowym obiegu. "13" może być jednak dla nich pechowa, bo trzynasty start na pływalniach Europy jest poważnie zagrożony.
- Przed pierwszym sierpnia muszę zgłosić zespół do europejskich rozgrywek, a my po raz pierwszy od dziesięciu lat nie dostaliśmy żadnych pieniędzy z miasta - mówi Edward Kujawa, prezes ŁSTW. - Pani prezydent Hanna Zdanowska pomogła nam przed laty, kiedy zawaliła się powłoka balonowa nad pływalnią, więc wierzę, że i teraz nie zostawi nas bez pomocy.
Mistrzom Polski potrzebne jest w tej chwili jednorazowe wsparcie, które umożliwi start w kwalifikacjach Euroligi. Problemy waterpolistów trzeba jednak widzieć również w szerszym kontekście.
Od czterech lat, a więc od wycofania się Uniqi i Poczty Polskiej, drużyna ŁSTW nie ma sponsora strategicznego. Nie jest to tylko kwestia małej popularności piłki wodnej, ale przede wszystkim braku obiektu. Firmy, które ewentualnie zdecydowałyby się podjąć współpracę z klubem, nie mają gdzie się reklamować. Nie da się skutecznie promować łódzkiej piłki wodnej, a także pływania, które również odnosi w ostatnich latach spektakularne sukcesy, bez nowoczesnej, funkcjonalnej pływalni na której można by organizować prestiżowe imprezy.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?