MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos VBV Clima Gdynia - PZU Polfa Pabianice 82:57

(jk)
Kolejność tabeli rundy zasadniczej została ustalona tydzień temu. Może dlatego mecz mistrza kraju z wicemistrzem nie był emocjonującym widowiskiem. Zakończył się łatwym zwycięstwem złotego zespołu z Gdyni, który w tym ...

Kolejność tabeli rundy zasadniczej została ustalona tydzień temu. Może dlatego mecz mistrza kraju z wicemistrzem nie był emocjonującym widowiskiem. Zakończył się łatwym zwycięstwem złotego zespołu z Gdyni, który w tym sezonie ligowym jeszcze nie poniósł porażki.

Lotos VBV Clima Gdynia – PZU Polfa Pabianice 82:57 (15:17, 25:18, 24:9, 18:13)

Gdynia: Melvin 19, Wodopianowa 17, Mizrachi 11, Cupryś 10, Bibrzycka 8, Sytniak 6, Powell 5, Pawlak 4, Bruzgul 2. Trener: Krzysztof Koziorowicz

Pabianice: Trześniewska 21, Polakova 11, Renata Piestrzyńska 10, Wlaźlak 7, Głaszcz 4, Korzeniewska i Jaroszewicz po 2, Lamparska i Libicowa 0. Trener: Mirosław Trześniewski

Początek meczu należał do koszykarek z Pabianic, które prowadziły 7:0 i 12:6.

Później Lotos przystąpił do ataku. W 16 minucie było 28:26 dla Polfy. Chwilę później Chasity Melvin wyrównała, zaś Limor Mizrachi, rzutem za trzy punkty, wyprowadziła Lotos na prowadzenie, które z każdą minutą się powiększało.

Decydująca o losach meczu była trzecia kwarta, w której Lotos dzięki kontratakom uzyskał wyraźną przewagę i po 30 minutach podopieczne Krzysztofa Koziorowicza prowadziły już różnicą 20 punktów, by zakończyć mecz 25-punktowym zwycięstwem.

– W pierwszej połowie był to ciekawy pojedynek – powiedział Mirosław Trześniewski, trener PZU Polfa. – Obawiałem się tego meczu, gdyż od pewnego czasu drużyna jest w cyklu ciężkich treningów przed fazą play off. To było widać w drugiej połowie – brakowało nam świeżości, i iskry, która jest potrzebna w meczu z tak wymagającym rywalem. Nie takie zespoły przegrywały w Gdyni i to wyżej niż 20 punktami. Nie oznacza to, że usprawiedliwiam swój zespół, bo popełnił kilka niepotrzebnych błędów, zwłaszcza w drugiej połowie.

– Cieszę się, że po tak wyczerpującym, bardziej w sensie psychicznym niż fizycznym, meczu z Provance w ćwierćfinale Euroligi pokonaliśmy Polfę – podsumował spotkanie Krzysztof Koziorowicz, szkoleniowiec koszykarek z Gdyni. – Wiedziałem, że nie będzie łatwo, bo ciężko jest koncentrować się po najważniejszym spotkaniu w sezonie. Ten brak koncentracji był widoczny na początku meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto