Łódzcy drogowcy mówią, że się wzięli za łatanie dziur...

Drogowcy muszą być jednak niewidzialni, bo reporterom Expressu Ilustrowanego nie udało się znaleźć w mieście ani jednej ekipy.

W ZDiT mówią, że w pierwszej kolejności mają być zalewane asfaltem ubytki w nawierzchni, które zagrażają bezpieczeństwu oraz dziury będące przyczyną szkód komunikacyjnych. W dalszej kolejności będą naprawiane główne trasy przelotowe miasta, ulice, po których jeżdżą autobusy, i drogi gminne.

Dziury będą jednak łatane tylko prowizorycznie, by nie stanowiły niebezpieczeństwa dla ruchu. Na solidną naprawę trzeba będzie czekać do wiosny.

Tymczasem nie ma ostatnio dnia, by policjanci łódzkiej drogówki nie byli wzywani przez kierowców, którzy przez dziury uszkodzili sobie auta.

- Wczoraj na ul. Aleksandrowskiej jeden z takich pechowców wpadł w dziurę długą na dwa metry, szeroką na metr, a głęboką na około 10 cm i uszkodził koła - opowiada mł. asp. Grzegorz Wawryszuk z biura prasowego policji. - Sporządzane przez nas notatki są przez kierowców wykorzystywane w dochodzeniu odszkodowania.

W 2010 roku ZDiT przyjął już około 2 tys. wniosków o odszkodowanie komunikacyjne spowodowane złym stanem nawierzchni (w ubiegłym roku o około 200 mniej).

Tymczasem nadal w pięciu z 13 rejonów, na które podzielona jest Łódź, nie ma kto zajmować się stanem ulic. Dopiero we wtorek ZDiT podpisał umowę z Zakładem Drogownictwa i Inżynierii na utrzymanie dwóch rejonów: Łagiewniki-Arturówek i Stoki-Nowosolna. Wciąż "bezpańskie" pozostają rejony Zimna Woda-Żabieniec, Julianów-Helenówek, Śródmieście-Radiostacja, Górna-Rynek, Olechów-Andrzejów.

Do 31 grudnia ZDiT chce załatać ubytki w następujących ulicach: Rokicińska, al. Piłsudskiego, Brzezińska, Niciarniana, Legionów, Żeromskiego, Kasprzaka, Drewnowska (odcinek al. Włókniarzy - al. Unii Lubelskiej), Żeligowskiego, rondo Solidarności, POW, Inflancka, Zgierska, Traktorowa, Franciszkańska, Rojna, Pryncypalna, Kosynierów Gdyńskich, Paradna przy ul. Matek Polskich, Rzgowska w rejonie ul. Chóralnej.