Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź ma rzucić wszystkie siły do naprawy jezdni

(tj)
Drogowcy mają wlewać w dziury kilkadziesiąt ton asfaltu dziennie. A jest w co! Z lewej wyrwa w jezdni na ul. Radwańskiej.
Drogowcy mają wlewać w dziury kilkadziesiąt ton asfaltu dziennie. A jest w co! Z lewej wyrwa w jezdni na ul. Radwańskiej. fot. Janusz Kubik
Ostatnią umowę na cząstkowe remonty łódzkich ulic, czyli łatanie dziur w jezdniach, podpisał w poniedziałek Zarząd Dróg i Transportu.

To oznacza, że najgorsze nawierzchnie w Polsce, z jakich Łódź niestety słynie, wreszcie będą naprawiane.

Na Bałutach oraz na Widzewie roboty wykonywać będzie Zakład Drogownictwa i Inżynierii, na Górnej konsorcjum firm Lambdar i Unidro, natomiast na Polesiu i w Śródmieściu firma Włodan.

- Nowym wykonawcom wskazane zostały ulice wymagające naprawy - mówi Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego ZDiT. - W tym tygodniu prace odbywać się będą m.in. na: ul. Zbąszyńskiej, Swojskiej, Łagiewnickiej, Inflanckiej, Traktorowej, Św. Teresy, Aleksandrowskiej, Szczecińskiej, al. Piłsudskiego, ul. Rokicińskiej, Franciszkańskiej, Składowej, Knychalskiego, Zachodniej i Rewolucji 1905 r.

To dobre informacje dla kierowców. Złe są natomiast takie, że astronomicznej liczby ubytków nie da się szybko załatać. I choć codziennie w wyrwy drogowcy leją dziesiątki ton asfaltu (tylko na Bałutach 30 ton dziennie), potrzeba będzie wielu tygodni, by przejazd przez miasto nie wymagał kluczenia między dziurami. W miejscach, gdzie są one szczególnie duże i głębokie, firmy tylko wlewają w nie masę bitumiczną, by kierowcy nie niszczyli kół i zawieszenia.

- To powinno wystarczyć na kilka tygodni. Później trzeba będzie znów tu przyjechać, wyciąć asfalt i położyć nowy. Dopiero wtedy będzie dobrze - mówią robotnicy. - To trochę tak, jakbyśmy tynkowali rozwalający się dom. Będzie łanie, ale nie na długo. Innej rady jednak nie ma. Jezdnie są w tak złym stanie, że takie doraźne działania są nieuniknione.

- Oczywiście firmy, które wygrały przetargi, będą wracać w te miejsca i w sposób profesjonalny remontować nawierzchnię - dodaje Aleksandra Kaczorowska.

Odwiedziliśmy w poniedziałek kilka ulic. W wielu miejscach, np. na ul. Radwańskiej przy Stefanowskiego, Kaczeńcowej, Aleksandrowskiej, czy Wojska Polskiego dziury mają po kilkanaście centymetrów głębokości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto