Bez wątpienia będzie to prawdziwy test możliwości dla drużyny trenera Andrzeja Pyrdoła. Podbeskidzie rozpoczęło rozgrywki w doskonałym stylu i już po pięciu kolejkach wyrasta na głównego kandydata do awansu do ekstraklasy.
Drużyna prowadzona przez trenera Roberta Kasperczyka pokonała Górnika Polkowice (2:0), Bruk-Bet Niecieczę (5:0), Odrę Wodzisław (1:0) i GKS Katowice (6:1), a punkty straciła tylko na inaugurację rozgrywek - w wyjazdowym spotkaniu z Kolejarzem Stróże (1:1).
Nie ma się zatem co dziwić, Podbeskidzie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli - 13 punktów, trzy więcej od ŁKS. Drużyna z Bielska-Białej ma imponujący bilans bramkowy (15:2), co świadczy o tym, że łódzką defensywę czeka prawdziwa przeprawa. Sobotni pojedynek będzie również sprawdzianem, a przy okazji wielkim wyzwaniem dla łódzkiej siły ofensywnej. Bielszczanie nie stracili gola na własnym stadionie od 3 kwietnia. Słowacki bramkarz - Richard Zajac - jest niepokonany na własnym obiekcie od 551 minut! Pewnie łódzcy fani nie mieliby nic przeciwko temu, by ełkaesiacy zakończyli śrubowanie tego rekordu.
Podbeskidzie nie ma w swych szeregach wielkich futbolowych nazwisk. Jak twierdzi trener Pyrdoł, o wartości zespoły rywala stanowi walczący do upadłego na boisku kolektyw.
W tym kontekście dziwi, że działacze ŁKS na tak istotne i prestiżowe spotkanie wysyłają zespół w dniu meczu. Czyżby klubowy budżet był aż tak lichy, by nie znalazło się w nim kilka tysięcy złotych na nocleg i solidniejsze przygotowanie do meczu na szczycie ligi?
Okazuje się, że to niejedyne zmartwienie szkoleniowca łódzkiej drużyny. Wielu ełkaesiaków zmaga się z kontuzjami. Na pewno do Bielska-Białej nie pojedzie Brain Marcellinus Obem. Nigeryjczyk już od dłuższego czasu ma problem z urazem nogi. W składzie nie będzie również drugiego bramkarza. Paweł Waśków ma rozciętą głowę i przez jakiś czas nie może występować na boisku. Jego miejsce zajmie Marcin Pająk.
Wszystko wskazuje na to, że zabraknie także Rafała Kujawy, który nie grał już w poprzednim meczu z Górnikiem Łączna. Problemy ze zdrowiem ma Marcin Adamski, lecz w tym przypadku jest szansa, że pomoże drużynie. Natomiast wielką niewiadomą jest gra Jakuba Koseckiego. Ełkaesiak z powodu kontuzji opuścił zgrupowanie reprezentacji U-23. W czwartek jednak indywidualnie trenował z łódzkim zespołem. Piłkarz zmaga się z urazem, ale w ŁKS liczą, że do soboty zawodnik będzie już w pełni zdrów i dlatego zabiegają u trenera reprezentacji, aby wyraził zgodę na grę Koseckiego przeciwko Podbeskidziu.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?