Bez wątpienia największym problemem piłkarskiej drużyny ŁKS jest słaba skuteczność. W tym sezonie łodzianie gole strzelili tylko w pierwszym meczu. Później, mimo wielu okazji, nie trafili do siatki rywali.
Trener Wojciech Borecki ma do dyspozycji dwóch nominalnych napastników - Ensara Arifovicia i Marcina Klatta. Obaj, delikatnie rzecz ujmując, nie grzeszą skutecznością. Arifović ostatniego gola zdobył 18 kwietnia. Pocieszające jest tylko to, że trafił wówczas w spotkaniu... z Cracovią. Może w sobotę, gdy o godz. 19 ełkaesiacy znów zmierzą się z krakowskim zespołem, Arifović się odblokuje.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja z Klattem. Po raz ostatni w ekstraklasie Klatt trafił do siatki 15 października 2005 roku, gdy Legia, w której wówczas grał, pokonała na własnym stadionie Wisłę Płock 3:0. Później Klatt zdobył tylko jednego gola w II lidze. 8 września 2006 roku w barwach Zawiszy Bydgoszcz pokonał bramkarza ŁKS Łomża.
Kibicom łódzkiej drużyny pewnie trudno sobie przypomnieć, kiedy ostatniego gola dla ich zespołu zdobył napastnik. W tym sezonie do bramki rywali trafili tylko pomocnicy, gdy w Wodzisławiu Śląskim bramkarza Odry pokonali Łukasz Madej i Robert Szczot. A w ubiegłym sezonie? W ostatniej kolejce łodzianie bezbramkowo zremisowali z Wisłą Kraków, a w przedostatniej pokonali Kolportera Koronę Kielce 2:1, ale gole zdobyli... pomocnicy: Marius Kizys i Madej. Ostatniego gola napastnika ŁKS kibice obejrzeli 19 maja w Płocku. W przegranym 1:2 spotkaniu z Wisłą bramkarza gospodarzy pokonał Grzegorz Kmiecik, obecnie zawodnik Zagłębia Sosnowiec.
Trener Borecki robi co może, by sprawić, żeby napastnicy zaczęli grać lepiej. W meczu z Legią Warszawa do podstawowego składu wystawił Klatta licząc, że piłkarz przeciwko swojej byłej drużynie zagra lepiej. Niestety, szkoleniowiec się przeliczył. Nawet w wewnętrznym sparingu, który odbył się w środę, Klatt i Arifović nie potrafili trafić do siatki.
W Krakowie nie będzie łatwiej. Zespół Stefana Majewskiego, choć jest jedynym w ekstraklasie grającym w ustawieniu z trzema, a nie czterema obrońcami, traci mało goli. W tym sezonie Cracovia dała sobie wbić tylko dwa gole, w dodatku na wyjazdach. U siebie zespół z Krakowa wygrał dwa mecze, strzelając trzy gole i nie tracąc żadnego. Sympatycy ŁKS mają nadzieję, że ich ulubieńcy popsują krakusom tę statystykę.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?