- Chodzi o psychikę, bo porażki zalegają gdzieś w głowach zawodników i dlatego sobotni mecz z Dąbrową jest dla nas przełomowy. Przegrywając trzy mecze postawiliśmy się pod ścianą. Wszyscy wiemy, że ten mecz musimy wygrać, aby rozpocząć pogoń za czołówką.
W sobotę o godz. 18 ełkaesiacy po raz pierwszy wystąpią przed własną publicznością, a ich rywalem w hali przy al. Unii będzie MKS Dąbrowa Górnicza. Swój parkiet, doping kibiców, presja zwycięstwa - to mobilizuje łodzian. MKS ma tylko o jedno zwycięstwo więcej (2-2) i też nie błyszczy w tym sezonie.
- Musimy przede wszystkim poprawić skuteczność gry w ataku - mówi trener Zych. - Pozytywne w poniedziałkowym, przegranym meczu w Inowrocławiu było to, że zespół rzucił się do walki w czwartej kwarcie i był bliski odrobienia strat. Okazały się jednak za duże. Podobnie moi zawodnicy zareagowali w Pruszkowie i też już nie zdążyli wyjść na prowadzenie. Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Polonią 2011 w Warszawie wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Później jednak coś się załamało w naszej grze. Trzeba teraz pracować nad odbudowaniem psychiki - dodał trener Zych.
W meczu ze Sportino (53:60) ełkaesiacy trafili tylko 13 z 37 rzutów za dwa punkty (35 procent) i 5 z 29 za trzy (17 procent). Aby pokonać MKS, te wskaźniki muszą być znacznie lepsze. - W indywidualnych ocenach poszczególnych zawodników trudno na razie o laurki - mówi Zych. - Nie zamierzam jednak wskazywać, że ten czy tamten zawalił w jakiejś sytuacji. Jesteśmy drużyną, wszyscy walczymy i wszyscy musimy zmobilizować się przed najbliższym meczem. Wagę tego spotkania trudno przecenić. Liczymy na gorący doping kibiców.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?