Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS przed wiosenną rundą

(pas)
Rywal nie zdołał zatrzymać Krzysztofa Mączyńskiego.
Rywal nie zdołał zatrzymać Krzysztofa Mączyńskiego. fot. Łukasz Kasprzak
Sparingowy mecz ze Śląskiem (0:1) dowiódł jednego. O awans do ekstraklasy walczyć będą w większości ci sami piłkarze, którzy zapewnili ŁKS pozycję lidera I ligi po jesiennej rundzie rozgrywek.

Sprawdzeni w bojach rutyniarze trzymali wynik i nie pozwolili mocnym rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Po zmianie stron, gdy weszli na plac ci, którzy walczą o miejsce w ligowej kadrze, już tak dobrze to nie wyglądało.

Rozumiemy marzenia trenera Andrzeja Pyrdoła, który chciałby mieć w kadrze jeszcze dwóch rutyniarzy z ograniem w ekstraklasie. Oni z pewnością wzmocniliby zespół i pozwolili mu przez całą rundę trzymać wysoki poziom gry.

Szkoleniowiec drży o zdrowie tych, którzy decydują o sile zespołu.

- Powiedziałem Kubie Koseckiemu, że nie ma już prawa łapać żadnej kontuzji czy choroby, żeby mógł się optymalnie przygotować do pierwszego pojedynku z Pogonią - twierdzi. - Wszyscy się zbroją, chcą grać lepiej. My też chcielibyśmy być wiosną lepsi!

Andrzej Pyrdoł bardzo liczy też na Macieja Bykowskiego, któremu pechowy uraz na treningu uniemożliwił udział w pojedynku z wrocławianami, choć na zajęciach prezentuje się bardzo dobrze.

Trener żałuje, że nie zobaczył w walce z rywalem z górnej półki możliwości Damiana Seweryna w roli prawego obrońcy. Powiedzmy od razu, że w starciu ze Śląskiem dobrze wypadł grający na tej pozycji Artur Gieraga, który umiejętnie włączał się do akcji ofensywnych, stwarzając przewagę pod polem karnym przeciwnika, a potem w porę potrafił wrócić na własną połowę i zatrzymywać akcje piłkarzy Śląska.

Sparing na sztucznej murawie, przy przenikliwym porywistym wietrze, grany na pełnych obrotach mocno nadwerężył siły ełkaesiaków, którzy w tej sytuacji w poniedziałek pracowali na siłowni na Verze. Wolne dostali Marcin Mięciel, Marcin Smoliński, Krzysztof Mączyński, Maciej Bykowski. Po ostatnim meczu naderwał sobie mięsień Artur Golański i będzie pauzował prawdopodobnie przez najbliższe dwa tygodnie, podobnie jak Damian Pawlak. Nic dziwnego, że na najbliższe dwa sparingowe mecze ze Świtem i Zniczem w sobotę w Aleksandrowie, szkoleniowiec włączy do składu najzdolniejszych piłkarzy drugiej drużyny. Nie będzie wśród nich Agvana i Wołodii Papikyanów, którzy pojechali na zgrupowania juniorskich reprezentacji Armenii.

We wtorek ełkaesiacy wracają do normalnych zajęć. Trener ma nadzieję, że zespół zacznie pracować na boisku z naturalną nawierzchnią na Energetyku. Dużo czasu zajmować ma trening strzelecki, bo do tej pory ełkaesiacy nie imponują w sparingach skutecznością.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto