ŁKS pod kierunkiem trenera Nowakowskiego

∂ Długo się pan zastanawiał nad propozycją objęcia posady trenera koszykarek ŁKS?

Andrzej Nowakowski: – Trwało to kilka dni. Musiałem ustalić kilka istotnych dla mnie spraw.

∂ Jaka była pierwsza?

– Zanim podjąłem decyzję poinformowałem o propozycji, którą otrzymałem, Dariusza Raczyńskiego. Uważam, że tak wypadało. W tym zawodzie obowiązuje nas pewna lojalność.

∂ Kto zdecydował o trenerskiej roszadzie?

– Z tego co wiem, była to decyzja sponsora.

∂ Czy Raczyński zostaje w ŁKS?

– Zaproponowałem mu pozostanie. Darek jest młodym szkoleniowcem i przez dwa bardzo trudne lata prowadził koszykarki ŁKS. Chwała mu za to co zrobił dla tego klubu. Został drugim trenerem.

∂ Na jak długo podpisał pan kontrakt?

– Jeszcze nie podpisałem żadnego dokumentu. Ma to dopiero nastąpić wtedy, gdy będzie już wiadomo jak stabilna jest sytuacja finansowa sekcji.

∂ Wydaje się, że nie jest źle skoro zdecydowano się na zatrudnienie pana?

– Można to tak traktować.

∂ Czy obecny skład drużyny nie zmieni się już?

– Wzmocnienia były adekwatne do naszej ówczesnej sytuacji. Nie zamykałbym jednak jeszcze listy naszych zawodniczek.

∂ Czyli kto następny?

– Tego jeszcze nie wiem. Dla mnie istotne jest to, że znów w Polsce pojawiła się wiadomość, że ŁKS jest solidnym klubem. A to jest bardzo ważne.

∂ Zbliża się inauguracja nowego sezonu. Jakie zadania przed koszykarkami?

– Zapewne poza zasięgiem są dwa nasze zespoły, które grać będą w Eurolidze. Także silne zespoły tworzą w Polkowicach, Olsztynie, Brzegu czy Poznaniu.

∂ A miejsce w tabeli?

– Chcemy wygrać pierwszy play off. By do tego doszło trzeba zająć jak najwyższe miejsce w rundzie zasadniczej. Piąta lokata zadowoli mnie.

∂ Kibice liczą jednak na medal...

– Nie postawiono mi takich zadań. Gdyby jednak tego wymagano, to znając realia ŁKS, nie podjąłbym się pracy.

∂ Co musi pan jeszcze poprawić w grze drużyny?

– Pracę w defensywie. Teraz poświęcamy na to najwięcej czasu. Ostatnie turnieje pokazały, że czeka nas jeszcze sporo pracy.