ŁKS - Olimpia Grudziądz 1:1

Spotkanie z kandydatem do I ligi – Olimpią – było zacięte i wyrównane. Nie brakowało walki, czasami zbyt ostrej. Za mało było składnych akcji i strzałów na bramkę. Od początku meczu wyraźną przewagę uzyskali łodzianie, ale jedna składna kontra przyniosła bramkę rywalom. Po akcji prawą stroną z pięciu metrów Ruszkul wpakował piłkę do siatki.

ŁKS potrzebował dwóch minut na wyrównanie. W pole karne zacentrował Papikyan. Wydawało się, że mocno podkręconą piłkę bez problemu wybije bramkarz Zarzycki. Ten jednak próbował ją łapać. Futbolówka wypadła mu z rąk wprost pod nogi stojącego obok Kłusa, którzy bez problemów posłał ją do siatki.

Po zmianie stron dwie szanse po błędzie w grze defensywnej łodzian mieli piłkarze Olimpii, ale ich nie wykorzystali. W końcówce zwycięską bramkę mógł zdobyć ŁKS. O mały włos uderzeniami z rzutów wolnych Romańczuk i Mączyński nie pokonali źle ustawionego bramkarza Osieckiego.

Tym razem trener Andrzej Pyrdoł pomieszał składem, tworząc jedenastki po części z ligowych pewniaków i piłkarzy aspirujących do gry w podstawowym składzie. Z młodych zawodników najlepiej bodaj wypadł występujący na prawej pomocy Golański, którego dwa efektowne dynamiczne rajdy w ostatniej chwili zatrzymali obrońcy Olimpii. 17-letni Papikyan jest ciekawym zawodnikiem, o sporych umiejętnościach, predyspozycji do gry kombinacyjnej, ale to melodia przyszłości. Po raz kolejny na prawej obronie zagrał Seweryn, który był aktywny i cały czas włączał się w akcje ofensywne zespołu.

ŁKS – Olimpia Grudziądz 1:1 (1:1)
0:1 – Piotr Ruszkul (26), 1:1 – Dariusz Kłus (29)
ŁKS (I połowa): Waśków – Seweryn, Klepczarek, Adamski (28, Łabędzki), Salski – Bykowski, Kłus, Papikyan, Smoliński, Kubicki –Mięciel
ŁKS (II połowa): Waśków (64, Nowacki) – Pawlak, Łabędzki, Gieraga, Klepczarek (65, Ziober) – Golański, Romańczuk, Obem, Mączyński, Kosecki –Kujawa