Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS na krawędzi. Działacze szukają ratunku u prezydent Zdanowskiej

(BAP)
Czy ŁKS uda się jeszcze uratować?
Czy ŁKS uda się jeszcze uratować? Maciej Stanik
Piłkarska spółka ŁKS znów znalazła się na krawędzi istnienia. Jej kondycja finansowa jest tak zła, że szefowie przygotowali wniosek o ogłoszenie upadłości i wycofanie drużyny z ekstraklasy. Czy wyjście z trudnej sytuacji znajdzie prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska, z którą w poniedziałek rano spotkają się właściciele ŁKS?

Szefowie ŁKS zamiar wniesienia wniosku o upadłość spółki tłumaczą brakiem zgody trzech piłkarzy na wprowadzenie planu naprawczego, który polegał na zamrożeniu zaległości piłkarzy i zmniejszeniu ich zarobków. Jako drugi powód podali brak pomocy ze strony miasta, obiecanej przez poprzednie i obecne władze.

– Bez tego nie jesteśmy wstanie dalej prowadzić spółki tak, aby nie przynosiła ona dalszych strat – napisali w oświadczeniu.

W poniedziałek swoją decyzję Filip Kenig (właściciel inwestora, firmyTilia) i prezes Jakub Urbanowicz mają przekazać prezydent Łodzi. Kibice wierzą, że to spotkanie będzie dla klubu ostatnią deską ratunku.

Nie brakuje jednak takich, którzy twierdzą, że grożenie upadłością 104-letniego klubu to swego rodzaju szantaż – wobec trójki zawodników, którzy nie zgodzili się na obniżenie kontraktów (jak wiadomo nieoficjalnie, jeden z nich wystąpił do sądu o nakaz zapłaty i klubowe konta zostały zablokowane) oraz sterników Łodzi. Kenig zdradza bowiem, że do uratowania ŁKS potrzebne są 2 miliony złotych. To kwota, jaką podczas przejmowania spółki obiecały wesprzeć ją ówczesne władze Łodzi. Pieniądze miały pochodzić z reklam miejskich spółek.

Być może jednak właściciele ŁKS zaproponują pani prezydent odkupienie części udziałów. Na to zgodę muszą wyrazić radni. A może w tak trudnej sytuacji do ŁKS rękę wyciągnie ktoś z zewnątrz? Niedawno poważnie zainteresowany jego przejęciem był Andrzej Grajewski. Przeciwni temu byli kibice, lecz dziś nawet on może jawić się jako zbawiciel. Tym bardziej że właściciele stoją pod ścianą i jeśli rzeczywiście zależy im na przyszłości klubu, powinni oddać go za symboliczną złotówkę.

W poniedziałek sympatycy ŁKS mieli manifestować przed urzędem miasta. W niedzielę wieczorem protest odwołano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto