ŁKS LOTTO - Meblotap AZS Chełm 75:70 - Słabeusz nie pękał

Brązowy medalista ubiegłego sezonu ŁKS LOTTO, wygrywając w 17. kolejce Sharp Torell Basket Ligi z Meblotapem (75:70), zapewnił sobie piąte miejsce w tabeli rundy zasadniczej i w play off zagra z Aqua-parkiem.

Mimo porażki w play off wystąpi także zespół z Chełma, który bez względu na wyniki ostatniej serii spotkań zajmie óseme miejsce.

ŁKS LOTTO – Meblotap AZS Chełm 75:70 (22:19, 17:17, 21:19, 15:15)

ŁKS LOTTO: Kenig 14, Jodeikaite i Dominauskaite po 12, Owczarek i Iwliewa po 10, Perlińska 9, Jurcak 8, Skorek i Makowska 0. Trener: Andrzej Nowakowski.

Meblotap: Adams 21, Pietraś 14, Szyćko 11, Kędzior 9, Cybulak 6, Trimble 4, Proszczenko 3, Górzyńska 2, Piątkowska 0. Trener: Anatolij Bujalski.

Początek zapowiadał, że chełmianki podejmą walkę na boisku łódzkiego faworyta. W 3 minucie było 0:7 i dopiero wówczas Milena Owczarek zdobyła pierwsze punkty dla ŁKS. W 9 minucie Julia Iwliewa doprowadziła do remisu (19:19), a na 28 sekund przed końcem pierwszej ćwiartki Siwetłana Jurcak zapewniła drużnie pierwsze prowadzenie (21:19).

Wydawało się, że łodzianki nie oddadzą go już do końca, zwłaszcza że Meblotap stracił w 6 minucie jedną ze swoich kluczowych zawodniczek – Dorotę Piątkowską, niegdyś (2000/2001) zawodniczkę ŁKS, która doznała kontuzji. Drugą kwartę rozpoczęła efektownie celnym rzutem za 3 punkty Jurcak, a od stanu 26:24 ŁKS w ciągu dwóch minut zdobył 8 punktów nie tracąc żadnego i zrobiło się 34:24. Było to najwyższe prowadzenie łodzianek w meczu, a dziesięciopunktową przewagę osiągnęły one jeszcze tylko raz, w 35 minucie (70:60).

W kolejnych dwóch minutach sytuacja odwróciła się jednak i to chełmianki rzuciły osiem punktów, nie pozwalając łodziankom trafić ani razu. Było więc 34:32. Mecz był zacięty, ale oba zespoły popełniały sporo błędów. W całym spotkaniu łodzianki miały 20 strat, a Meblotap 10. Trener Anatolij Bujalski wprowadził w drugiej kwarcie czarnoskórą Amerykankę Jameelah Trimble, która walczyła z Daivą Jodeikaite pod tablicami. Litwinka miała najwięcej zbiórek ze wszystkich uczestniczek meczu – 14 (6 w ataku i 8 w obronie), a Trimble 8 (0-8). Wiele kłopotów sprawiała łodziankom inna Amerykanka, niezwykle zwinna rozgrywająca Rita Adams, której dynamiczne akcje podkoszowe i rzuty z obwodu przyniosły Meblotapowi aż 18 punktów.

Po przerwie łodzianki trzykrotnie odskakiwały na 8 punktów (48:40, 50:42 i 52:44), ale nie potrafiły utrzymać tej przewagi. Świetna faza gry Adams między 26 i 29 minutą sprawiła, że chełmianki odzyskały na moment prowadzenie (54:55), ale w ostatniej minucie znów włączyła się Milena Owczarek, jak się wydaje powoli powracająca do formy sprzed kilku miesięcy, oraz Katarzyna Kenig i przed ostatnią częścią gry ŁKS miał pięć punktów przewagi.

Kiedy w 36 minucie po rzucie Iwliewej ŁKS prowadził 70:60, nic nie zapowiadało nerwowej końcówki. Meblotap jednak nie rezygnował i na 1.29 min przed końcem, po trzech z rzędu skutecznych akcjach Małgorzaty Pietraś, doprowadził do stanu 72:70. Celne dwa osobiste Jodeikaite na 42 s przed syreną i jeden Alicji Perlińskiej zapewniły łodzianki zasłużone, ale nadspodziewanie ciężko wywalczone zwycięstwo.