ŁKS jest faworytem w meczu z Odrą Wodzisław

Nie owijajmy w bawełnę, gospodarze są faworytami tego starcia. Do tej roli zdążyli się już zresztą chyba przyzwyczaić.

Tabela przecież nie kłamie. To podopieczni trenera Andrzeja Pyrdoła, wraz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, są na jej czele i kilkakrotnie udowodnili już w rundzie jesiennej, że potrafią udźwignąć ciężar odpowiedzialności.

W żadnym razie nie oznacza to jednak, iż łodzianie powinni lekceważyć zawodników trenera Jarosława Skrobacza. Wodzisławianie z hukiem spadli z ekstraklasy i przez pewien czas wydawało się, że nie staną na nogi. Mamy przede wszystkim na myśli sytuację organizacyjno-finansową Odry. Jej zadłużenie wynosi obecnie kilka milionów złotych i ponoć w tym roku nie ma nadziei na poprawę.

Ale czwartkowi rywale ŁKS potrafili w poprzedniej kolejce pokonać GKS Katowice 1:0 (po bramce Andrzeja Rybskiego). Obecnie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli, a na wyjazdach grają bezkompromisowo (2 zwycięstwa, w Niecieczy i Poznaniu z Wartą, oraz 3 porażki, żadnego remisu). ŁKS jest znacznie skuteczniejszy od Odry, ale obie drużyny straciły tyle samo bramek (po 13).

Przypomnijmy, że gospodarze zagrają bez Marcina Mięciela i Dariusza Kłusa, na szczęście gotowy do walki będzie środkowy pomocnik Krzysztof Mączyński. Wracając do Mięciela, to w czwartek Wydział Dyscypliny PZPN ma zadecydować, jaką karę nałożyć na napastnika za jego niedzielne zachowanie w Niecieczy.

Poznaliśmy już dokładne terminy rozegrania dwóch spotkań ełkaesiaków. Mecz piętnastej kolejki z Sandecją Nowy Sącz rozpocznie się 6 listopada (sobota) już o godz. 13.15 w Łodzi. Natomiast datę wyjazdowego starcia z Flotą w Świnoujściu (siedemnasta kolejka) wyznaczono na 19 listopada (piątek, godz. 13). Pierwotnie to drugie spotkanie miało się odbyć 20 listopada, zostało jednak przełożone ze względu na wybory samorządowe w Polsce.