Gdyby brać pod uwagę statystykę meczów ŁKS z Groclinem Dyskobolią, łodzianie nie powinni nawet jechać do Grodziska Wielkopolskiego. Na stadionie Groclinu nie potrafili wygrać nawet wówczas, gdy zdobywali tytuł mistrza Polski.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 16 w niedzielę. Łodzianie będą chcieli wykorzystać zmęczenie grodziszczan czwartkowym spotkaniem w Pucharze UEFA. Zespół Groclinu Dyskobolii wywalczył awans do pierwszej rundy Pucharu UEFA, eliminując kazachski Toboł Kostanaj.
Bez wątpienia największym zagrożeniem ze strony Groclinu jest Adrian Sikora. Starszy brat grającego w ŁKS Mieczysława zdobył w czwartek dwa gole w meczu z Tobołem i pokazał, że jest w bardzo dobrej formie.
A łodzianie? W tym sezonie grzeszą przede wszystkim brakiem skuteczności. Strzelili tylko dwie bramki, zresztą obie w premierowym występie z Odrą w Wodzisławiu. Gra ełkaesiaków wygląda nawet nie najgorzej, ale nie ma w tym sezonie sytuacji bramkowej, której nie mogliby zmarnować. W spotkaniu z Cracovią Mieczysław Sikora nie trafił do pustej bramki, a w meczu z Legią Warszawa Tarik Cerić czy Marcin Klatt zmarnowali nie gorsze okazje.
- Interesują nas tylko trzy punkty - odważnie mówi Mieczysław Sikora. Podobnie twierdzą jego koledzy. Oby mieli rację, bo porażka w Grodzisku mocno skomplikuje i tak niełatwą sytuację łódzkiej drużyny.
Warto też, by ełkaesiacy nie myśleli o czekającym ich za dwa tygodnie spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. W klubie z al. Unii już słychać bowiem głosy, że porażka w Grodzisku nie będzie straszna, a wygrać trzeba z Zagłębiem. Jeśli piłkarze podejdą do niedzielnego meczu z Groclinem w pełni skoncentrowani, to z pewnością mogą wywalczyć punkt lub punkty.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?