Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto wyjaśni kulisy meczu Kujawiak Włocławek - ŁKS?

Jarosław Kudaj
Sędziowie niesłusznymi decyzjami mogą wypaczyć wynik meczu. Tracą na tym piłkarze, działacze, kibice i grający w zakładach piłkarskich. Fot. Krzysztof Szymczak
Sędziowie niesłusznymi decyzjami mogą wypaczyć wynik meczu. Tracą na tym piłkarze, działacze, kibice i grający w zakładach piłkarskich. Fot. Krzysztof Szymczak
PZPN, nawet gdyby chciał, ma małe możliwości sprawdzenia, czy sędzia Zbigniew Rutkowski spotkał się przed meczem Kujawiak – ŁKS, z osobami związanymi z klubem z Włocławka.

PZPN, nawet gdyby chciał, ma małe możliwości sprawdzenia, czy sędzia Zbigniew Rutkowski spotkał się przed meczem Kujawiak – ŁKS, z osobami związanymi z klubem z Włocławka. Niewielkie ma też szanse ustalić, czy Rutkowski sędziował źle, bo jest słabym arbitrem, czy dlatego, że przyjął korzyść. To może zrobić prokuratura, ale nie chce się tym zająć.

To, że Rutkowski sędziował źle, stwierdziła już specjalna komisja PZPN z prezesem PZPN Michałem Listkiewiczem. Przypominamy fragment treści oficjalnego komunikatu PZPN: – Decyzja sędziego o przerwaniu meczu Kujawiak – ŁKS nie była uzasadniona ani przebiegiem wydarzeń na boisku, ani rzekomym zagrożeniem bezpieczeństwa arbitrów przez piłkarzy lub kibiców. Poziom prowadzenia meczu przez arbitra nie był zadawalający, w związku z tym nie będzie on brany pod uwagę przy obsadzaniu spotkań w najbliższym czasie. Decyzję odnośnie weryfikacji wyniku Kujawiak – ŁKS podejmie Wydział Gier PZPN po zapoznaniu się z raportem Komisji oraz innymi dokumentami dotyczącymi tego spotkania.

Afera za aferą

Korupcja to światowa choroba. Czeska prokuratura zajęła się kilkunastoma działaczami i sędziami krajowej ekstraklasy, którzy uczestniczyli w ustalaniu wyników. Jeszcze większe rewelacje, bo o międzynarodowym charakterze, zbiera niemiecka prokuratora. Świadkiem koronnym jest arbiter, który uczestniczył w procederze. Śledztwo dotyczy nie tylko ustalania wyników w niemieckich pierwszej i drugiej lidze, ale również w europejskich pucharach, w tym meczów z udziałem nie tylko niemieckich drużyn. We Włoszech pod lupą znalazły się spotkania drugoligowe.

Od roku śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu prowadzi wrocławska prokuratura Psie Pole. – Po tych wielu miesiącach czuję, że śledztwo się rozłazi – mówi Tadeusz Potoka, prokurator prowadzący śledztwo. W sprawę zamieszane są kluby drugoligowe i kilka pierwszoligowych. Piłkarze grają w zakładach bukmacherskich, mecze są rozgrywane z podpórką.

Śledztwo zaczęło się od meczu Polar Wrocław – Zagłębie Lubin (0:4). Prokuratura wie, że kilka dni przed meczem, kilku zawodników z innych klubów, m.in. ze Świtu Nowy Dwór, kontaktowało się z zawodnikami Polaru. Po co? Chcieli wiedzieć, jak stawiać w zakładach bukmacherskich. Podpórki to przekupienie kilku zawodników rywala. Wrocławska prokuratura, po konsultacjach z trenerami, ustaliła, że aby,,inwestor’’ miał pewność sukcesu, musi przekupić pięciu, sześciu piłkarzy na 14-osobową kadrę: bramkarza, po dwóch obrońców i pomocnika oraz napastnika. Zdarza się jednak, że nawet podparty mecz się przegrywa. Po niesławnych meczach barażowych Szczakowianka – Świt, jeden ze znanych łódzkich trenerów powiedział nam, że jego zdaniem, zawodnicy obu drużyn grali ,,na dwie strony’’.

Na dwie strony oznacza, że rywale wzajemnie próbowali się przekupić. Zamieszani piłkarze nie mogli stracić finansowo, bo zwycięzcy dostali premię od własnego klubu, a przegrani pieniądze od rywala.

Bukmacherzy się bronią

Największe afery w futbolu związane są z zakładami bukmacherskimi: jak w przeszłości we Włoszech i jak obecnie w Niemczech. Bukmacharze jak mogą bronią się przed ustawianymi meczami. Tracą na nich pieniądze i klientów.

Według nieoficjalnych danych, dostarczonych nam przez jedną z bukmacherskich firm, od połowy 2003 roku polscy bukmacherzy wycofali z oferty około 50 spotkań piłkarskich, z tego około 15 w tym sezonie. 90 procent wycofanych zakładów to mecze piłki nożnej, z czego 2/3 to spotkania polskich lig, reszta niektórych zagranicznych (głównie z Europy Wschodniej i Środkowej, Grecji, Turcji, a także Niemiec, Hiszpanii i Francji). 10 procent wycofanych zakładów stanowią konfrontacje w ligach żużla i hokeja. Pozostałe dyscypliny praktycznie nie są wycofywane z oferty.

Bukmacherzy nigdy oficjalnie nie przyznają się, że wycofują spotkanie z powodów, gdy chodzi o aspekt domniemanego ustalenia wyniku rywalizacji. Innymi powodami są: krach finansowy klubu (np. RKS Radomsko), plaga kontuzji lub choroby w zespole (np. jesienią w MKS Mława) oraz zdekompletowanie składu przez kartki. W tym ostatnim przypadku wycofany został mecz ŁKS – Piast ze względu na sytuację kadrową łódzkiej drużyny.
Zdarza się, że wynik meczu jest inny niż ten przewidywany. Bukmacherzy stracili dużo pieniędzy, wycofując jesienny mecz RKS – Widzew, który zakończył się wynikiem 0:0. Sądzono, że na sto procent wygrają łodzianie.

Przed meczem wydawało się, że zdecydowanym faworytem są łodzianie, a wynik może być tylko jeden – zwycięstwo Widzewa.

Liderzy wycofań

Nieoficjalnym liderem ubiegłego sezonu w liczbie wycofywanych meczów z powodu podejrzeń, że wynik jest umówiony, był dowodzony przez Janusza Wójcika Świt Nowy Dwór – cztery razy. Z tego samego względu w ostatnich latach usuwano oferty Zagłębia Lubin, Odry Wodzisław i GKS Katowice. W drugiej lidze podpada bukmacherom wiele klubów, m.in. Podbeskidzie Bielsko-Biała, KSZO Ostrowiec, ŁKS i RKS. Podkreślamy, że nie chodzi o ten sezon, ale o kilka poprzednich lat.

Bukmacherzy zabezpieczają się przed ustalonymi wynikami, nie pozwalając klientom obstawiać pojedynczych spotkań w niektórych ligach. W polskiej drugiej ligi normą jest, że grający muszą skreślić na kuponie cztery, a nawet pięć meczów.

Kto stracił we Włocławku?

Nie mamy informacji, aby jakikolwiek mecz został wycofany, ponieważ bukmacherzy podejrzewali, że sędzia został przekupiony.

Błędy Rutkowskiego we Włocławku spowodowały, że mecz nie został dokończony. Bukmacherzy zachowali się fair. Uznano spotkanie za niebyłe, co oznacza, że ci którzy stawiali na remis lub wygraną ŁKS, otrzymali postawione pieniądze z powrotem. Ci którzy obstawili na Kujawiaka, otrzymają wygraną, jeżeli pozostałe mecze skreślili prawidłowo. Wygrana jednak będzie proporcjonalnie zmniejszona o mecz we Włocławku.

Niektórzy gracze są więc poszkodowani. Jak informowaliśmy, włocławska prokuratura nie zamierza wszcząć z urzędu postępowania sprawdzającego, czy popełniono przestępstwo. Mogą to zrobić grający w zakładach bukmacherskich na podstawie choćby doniesień prasowych. W tych zwraca się uwagę na powiązania Rutkowskiego z wyrzuconym z PZPN Ryszardem Forbrichem. Wrocławska prokuratora zapowiedziała jeszcze zimą, że sprawdzi czy Ryszard Forbrich miał wpływ w zeszłym sezonie, kto będzie sędziował mecze z udziałem wtedy drugoligowego Zagłębia Lubin. Inne pojawiające się sugestie to możliwość spotkania się Rutkowskiego przed meczem z osobami związanymi z Kujawiakiem. Przypominamy, że według przepisów PZPN, obsada sędziowska jest tajna.

Czy zawsze jest tajna? Małym testem będzie dzisiejszy trzecioligowy mecz pomiędzy Mlekovitą Ruch Wysokie Mazowieckie a Gosso Stal Głowno. Otrzymaliśmy informację, że mecz prowadził będzie sędzia Wiśniewski. Zobaczymy.

Prokuratura wiele może

W sprawie prowadzonej przez wrocławską prokuraturę zatrzymano (tymczasowo) pięciu piłkarzy.

Według prokuratora Potoki, dowodami są głównie billingi telefonów komórkowych, oraz treść SMS-ów odczytana z kart SIM. Przesłuchania piłkarzy wniosły znacznie mniej.

Owocne miały być tylko rozmowy z byłymi zawodnikami Tłoków Gorzyce. Sugeruje się, że gorzyczanie zapłacili w zeszłym sezonie niektórym piłkarzom Polaru, aby wygrać mecz. Tymczasem przegrali, a pieniądze nie zostały zwrócone.

Prokuratura może sporo wyjaśnić też w sprawie kulis meczu Kujawiak – ŁKS....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto