Łodzianka Małgorzata Cichecka domaga się od cmentarza komunalnego Doły naprawy pomnika na grobie jej ojca, który został zniszczony na skutek wichury, jaka przeszła nad Łodzią w nocy z 18 na 19 stycznia. Wcześniej wielokrotnie mówiłam pani kierownik cmentarza, że drzewa są spróchniałe i grożą zawaleniem, ale moje apele pozostały bez echa - żali się poszkodowana. - No i są skutki. Drzewo przewróciło się i zmiażdżyło grób mojego ojca oraz 30 innych.
Kierownik nekropolii Agnieszka Kosicka tłumaczy: - Nie możemy usunąć drzew bez zgody Wydziału Ochrony Środowiska, bo cmentarz to teren parkowy. Jednak w ubiegłym roku wszystkie drzewa zostały u nas objęte pielęgnacją. Pomnika nie możemy naprawić na własny koszt, gdyż nagrobki nie są naszym mieniem, lecz ich właścicieli. Cmentarz jest co prawda ubezpieczony, ale groby są własnością prywatną i tylko ich posiadacze mogą je ubezpieczyć.
Pani Małgorzata zwróciła się z prośbą o postawienie nowego pomnika do PZU, gdzie jest ubezpieczony cmentarz, ale spotkała się z odmową.
- Na skutek silnego wiatru doszło do wyrwania drzewa wraz z korzeniami. Nie można cmentarzowi Doły przypisać winy za to - tłumaczy p.o. naczelnik Wydziału Likwidacji Szkód OC Katarzyna Kejnich. Dodaje jednak, że poszkodowana może dochodzić roszczeń na drodze sądowej.
Tadeusz Konieczny, z-ca dyrektora ds. administracyjnych Zakładu Usług Komunalnych, pod który podlega cmentarz Doły uspokaja: - Zanim sprawa trafi do sądu, radzę poszkodowanej zwrócić się do nas pisemnie. My zbadamy całą sprawę. Skontaktujemy się z ubezpieczycielem i zobaczymy, czy i jak można pomóc właścicielce zniszczonego grobu.
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?