Ksiądz z Łodzi przepędza demony na Facebooku

"Siostro i Bracie, jeżeli pragniesz otrzymać kapłańskie błogosławieństwo, to śmiało pisz swoje imię, lub osobę za którą chcesz się modlić w komentarzach. Bóg wykorzystuje neta by posyłać swoją miłość!!! Co wieczór będę sprawdzał i odmawiał mały egzorcyzm z błogosławieństwem imiennie nad każdą osobą wpisaną."

Michał Misiak od Facebooka

Taki wpis ksiądz Michał Misiak zamieścił na swoim profilu na popularnym portalu społecznościowym w ostatnią środę. W ciągu niecałego tygodnia z jego oferty skorzystało 270 osób. Internauci wpisują w komentarzach imiona swoich bliskich, którzy potrzebują egzorcyzmowania i dziękują duchownemu za chęć pomocy.

- Wcale nie specjalizuję się w egzorcyzmach. Jestem jeszcze na to za młody, a są bardziej godni do tej misji. Proponowaną przeze mnie modlitwę tak naprawdę może odmówić każdy. Jest to egzorcyzm mniejszy - wyjaśnia skromnie ksiądz Michał Misiak.

Droga do Boga przez internet
Czy modlitwa w celu przepędzenia złych żywiołów, "zamówiona" poprzez Facebooka, jest w stanie być tak samo skuteczna jak tradycyjna? Nasz rozmówca nie ma co do tego żadnych wątpliwości. I dodaje, że do nowoczesnych form posługi kapłańskiej wzywa papież Benedykt XVI.

- Do ewangelizacji może służyć każde narzędzie. Ja staram się to robić na każdym kroku. Ten portal społecznościowy być może nie jest kojarzony z Kościołem, ale to świetny sposób na dotarcie do Boga - tłumaczy ksiądz Misiak. - Pan Jezus oddziaływał na ludzi bez względu na odległość. I tak samo działa modlitwa, niezależne od tego czy odmawiana z domu bliskiej osoby czy z Afryki - komentuje.

Czytaj również:

• Spowiedź przed Wielkanocą, czyli jak to w konfesjonale bywa
• Ksiądz Adam Boniecki i książka "Lepiej palić fajkę niż czarownice"