Dla sportowca jest to kolejny etap przygotować do występu na Paraolimpiadzie w Londynie w 2012 roku. Krzysztof, który swoją podróż rozpoczął od zrobienia jednego okrążenia na stadionie ASZ Łódź przy ul. Lumumby, ma zamiar dotrzeć przez Czechy, Niemcy, Luksemburg i Francję do Wielkiej Brytanii.

- Mam nadzieję, że jak uda mi się dokonać czegoś takiego, to znajdą się pieniądze na to, abym mógł jeździć na zawody. Gdybym zrobił coś o małym znaczeniu, to nikt by tego nie zauważył, dlatego zrobię coś wielkiego – powiedział przed startem Krzysztof Jarzębski.

Do Londynu zawodnik pojechał na specjalnym wózku sprinterskim handbike. Niestety nie będzie mógł przejechać na wózku kanałem La Manche, co nie umniejszy jego wspaniałego wyczynu. Do brytyjskiej stolicy zamierza dotrzeć 3 kwietnia.

Zimowa pogoda za oknem nie zmniejszyła zapału maratończyka. Choć już jutro przypada pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, to śnieg i niska temperatura będą utrudniać podróż. Sam Krzysztof na temat panującej aury odpowiedział: - Nie cieszy mnie, ale też nie odstrasza.

Pochodzący z Pabianic zawodnik przez wiele lat uprawiał dziesięciobój. jego karierę przerwała choroba. Miał raka. Po kilku operacjach, lekarze musieli mu amputować obie nogi. Krzysztof jednak dalej uprawia sport. Gdyby udało mu się wystąpić na Olimpiadzie byłby pierwszym zawodnikiem łódzkiego AZS, który wziął by udział w Igrzyskach.

MM Łódź poleca:

MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.