Koronawirus. Efekt szczepionki - „rozłożeni” nauczyciele, zawieszone zajęcia w szkołach i przedszkolach 22.02.2021

- Nie widzę nic nadzwyczajnego w tych objawach, które zgłaszają nauczyciele – mówi prof. Anna Piekarska z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego, członek Rady Medycznej przy premierze do spraw COVID-19. – Gorączka, dreszcze, bóle mięśni to dowód na to, że nastąpiła aktywacja układu immunologicznego w odpowiedzi na szczepienie. Organizm zobaczył obce białko i produkuje przeciwciała – tak to wygląda i oczywiście może być chwilowo nieprzyjemne. Jednak są to objawy krótkotrwałe – doba, dwie i ustępują. To jednak nie powód, by wpadać w panikę, ani tym bardziej, by rozważać rezygnowanie ze szczepień. Szczepionka AstraZeneca podawana nauczycielom, nie jest gorsza od innych szczepionek, którymi zaszczepieni zostali już seniorzy czy pracownicy służby zdrowia. W środowisku medycznym po drugiej dawce Pfizera też zdarzały się przypadki, że ktoś nie przyszedł do pracy, bo się źle czuł. Jednak to naprawdę nic w porównaniu z pełnoobjawowym covidem. A przed nim te preparaty dają ochronę. Lepiej więc poddać się szczepieniom, przetrwać skutki uboczne i nie trafić do szpitala z ciężkim przebiegiem choroby przy ewentualnym zakażeniu. Akcja szczepień jest kontynuowana. Dziś i jutro kolejni nauczyciele szykują na przyjęcie szczepionki. - Widząc, co się dzieje u innych, uprzedziliśmy rodziców naszych przedszkolaków, by śledzili informacje, bo nie wiemy, jak zareagują nasi pracownicy – mówi Michał Różański, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4. – Idziemy na szczepienia w sobotę. Chętnych na szczepienia w drugiej turze zapisów jest już prawie 11,5 tys. z 1296 placówek w województwie łódzkim. Czytaj dalej na kolejnym slajdzie>>>>