Konne pościgi za amatorami grillowania w niedozwolonym miejscu

W Łodzi strażnicy miejscy na koniach mają patrolować lasy i parki w poszukiwaniu miejsc, w których kiełbaski smażyć będą amatorzy grillowania. Jeśli rozstawią sprzęt w niedozwolonym miejscu, zapłacą kary. Nie ma natomiast przepisu zakazującego rozstawienia rusztu na balkonie bloku.

Dwa patrole konne strażników z łódzkiego Arturówka pilnować będą zwłaszcza odpoczywających w rozpoczynający się długi weekend nad pobliskim stawem oraz korzystających z uroków kompleksów leśnych.

- Szczególną uwagę zwrócimy na amatorów grillowania. Oprócz zakazu rozstawiania rusztu w lesie ze względów przeciwpożarowych sprawdzimy też parki - opowiada Mirosław Bulski, dowódca oddziału patrolu konnego Straży Miejskiej w Łodzi. - Wszystko po to, by nie doszło do zaprószenia ognia, a w konsekwencji do tragedii. Jest bardzo sucho. Ci, którzy rozstawią grille w niedozwolonym miejscu, zostaną ukarani 100-złotowymi mandatami.

Okazuje się, że o ile w lasach przepisy zabraniają grillowania, to na balkonie, nawet w wieżowcu, można to robić. Strażnicy miejscy, u których w takich przypadkach interweniują sąsiedzi, najczęściej mieszkający nad amatorami pieczonych kiełbasek, mówią, że niewiele mogą zrobić.

- Kiedy podczas interwencji dzwonimy domofonem do osób, które rozstawiły grilla na balkonie, często nawet nie wpuszczają nas do mieszkania - opowiada Paweł Sroczyński, łódzki strażnik miejski. - Niestety, nie ma przepisów zakazujących rozpalania grilla na balkonie, bo nie jest to ogień otwarty typu ognisko.

Potwierdza to także straż pożarna, która reagować może wtedy, gdy zbyt duży dym unosi się nad balkonem. - W innych przypadkach nie mamy podstaw do interwencji - mówi mł. kpt. Piotr Cholajda, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.

W Piotrkowie Trybunalskim strażnicy miejscy będą zwracali baczną uwagę na odpoczywających w parkach.

- Gdyby ktoś rozstawił grilla w alejce i nie przeszkadzał innym, to sądzę, że mógłby spokojnie piec kiełbaski i szaszłyki - precyzuje komendant piotrkowskich strażników Zbigniew Miśkiewicz. - Na trawie byłyby już problemy. Chodzi o poszanowanie zieleni.

Bez problemu grillować mogą też studenci na terenach należących do akademików. Oczywiście z zachowaniem ostrożności przy obchodzeniu się z ogniem.

Być może na ulicach miast pojawią się sprzedawcy z przenośnymi grillami. To nowość tego sezonu. Z zawieszonym na plecach zbiornikiem z butlą gazową i rusztem przed sobą mogą chodzić po chodnikach i parkach. Ale taki sprzęt do tanich nie należy. Kosztuje ponad 2.500 zł, gdy tradycyjnego grilla kupić można za 45 - 300 zł.