– Przyjechaliśmy specjalnie taksówką z Teofilowa, ponieważ nie można było dotrzeć na basen komunikacją miejską, a tu taka niemiła niespodzianka – mówi Piotr Giermak, który w niedzielę po południu wybrał się na Falę z żoną i synami.
Jak wyjaśnia rzecznik aquaparku, basen został zamknięty, gdyż z powodu maratonu nie można było dojechać do niego samochodem. – Z naszych statystyk wynika, że 80 proc. naszych klientów przyjeżdża własnymi autami – mówi Anna Krysicka, rzecznik prasowy Fali. – Dlatego otwieranie basenu w takiej sytuacji nie miało uzasadnienia ekonomicznego.
Fala nie była jednak zamknięta dla wszystkich. Korzystali z niej pracownicy Polskiej Grupy Farmaceutycznej, współorganizatora maratonu, i ich rodziny.
Nie tylko z takim problemem zetknęli się w niedzielę łodzianie. Zamkniętych dla ruchu było kilkanaście ulic, głównie na Polesiu, ale także w Śródmieściu i na Bałutach. Od rana prawie do godz. 15 ruch wstrzymano m.in. na ul. Konstantynowskiej, Krzemienieckiej, Krakowskiej, Retkińskiej, Maratońskiej, al. Mickiewicza, Kościuszki, ul. Zachodniej, Lutomierskiej, Zgierskiej, Nowomiejskiej, al. Unii.
Zmienionymi trasami w niedzielę jeździły autobusy aż 23 linii i tramwaje na 12 liniach!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?