Kampania prezydencka w Łódzkiem. Co zapamiętamy z wizyt kandydatów na prezydenta RP?
Najbardziej zainteresowanym regionem łódzkim kandydatem na prezydenta RP nie jest faworyt tych wyborów. Władysław Kosiniak – Kamysz, lider PSL, w województwie łódzkim przed wyborami, które się nie odbyły, a także przed tymi, które odbędą się 28 czerwca, był co najmniej dziesięć razy. Nie ma drugiego kandydata, który w województwie łódzkim bywałby tak często podczas kampanii, nie ma też drugiego regionu, w którym Kosiniak – Kamysz bywa z równą częstotliwością, jak w regionie łódzkim. W PSL mówią, że to dlatego, iż ich kandydat ma dobrze zdefiniowaną problematykę Łódzkiego: jest przeciw odkrywce Złoczew, popiera specustawę o rewitalizacji Łodzi, a także tę o łódzkim związku metropolitalnym. Niedawno Kosiniak – Kamysz urządził wyborczy rajd po północy regionu, jednego dnia był w sześciu miejscowościach. Bywał też w samej Łodzi, co jest o tyle ciekawe, że PSL ma głównie elektorat na wsi i w małych miastach i to tam musi mobilizować wyborców w przeważającej części zaanektowanych już przez PiS. W Chrząszczewku pod Białą Rawską jego sztab zorganizował debatę z rolnikami na temat ich problemów, co momentami o tyle bawiło, że choć pytania i krytyka prezydenta Andrzeja Dudy rzeczywiście padały z ust rolników, to niektórzy z nich są regularnymi członkami PSL, o czym oczywiście nie wspomnieli. Natomiast debata ta, na poły heppenigowa, bo obok Kosiniaka – Kamysza stał paździerzowy wizerunek prezydenta Dudy, przebiła się w mediach ogólnopolskich. I jeszcze jedno: szefem sztabu kandydata PSL jest Dariusz Klimczak, były wieloletni łódzki wicemarszałek, teraz poseł z okręgu piotrkowskiego, co przy wyborze lokalizowania celów kampanii, zawsze ma znaczenie. Czytaj dalej>>>