Jerzy Potz może być patronem ulicy

W Łodzi istnieje piękna tradycja nadawania nazw ulic sportowcom olimpijczykom, wywodzącym się z naszego miasta. Są więc już ulice: Władysława Króla, Wawrzyńca Cylla, Tomasza Konarzewskiego i Antoniego Gałeckiego.

Nowej radzie miejskiej, która niedawno się ukonstytuowała, chcemy dać pod rozwagę interesującą inicjatywę, z którą wystąpił znany łódzki dziennikarz red. Wojciech Filipiak.

Pomysł spotkał się z szerokim poparciem środowiska, bo dotyczy wielkiego łódzkiego sportowca, jednego z najwybitniejszych polskich hokeistów w historii - Jerzego Andrzeja Potza.

Chodzi o nadanie jego imienia ulicy (obecnie bez nazwy) łączącej ulice Stefanowskiego i Wólczańską, między sztucznym lodowiskiem OSiR a halą Expo. Wybór akurat tej ulicy nie jest przypadkowy, bo okolica, w której się znajduje, ściśle łączy się z całym niemal życiem Potza. Urodził się i wychował na znajdującej się w pobliżu ulicy Radwańskiej, a chodził do Szkoły Podstawowej nr 46, od strony ulicy Wólczańskiej, zamykającej wylot wspomnianej ulicy bez nazwy. Jego kariera sportowa (piłkarza MKS Hala, łyżwiarza, a potem hokeisty ŁKS) łączy się z halą sportową, która znajduje się tuż obok.

Jerzy Potz, który urodził się 1 lutego 1953 r. w Łodzi, a zmarł po długiej i ciężkiej chorobie 27 stycznia 2000 we Frankfurcie nad Menem, jest pochowany na cmentarzu przy ul. Ogrodowej. Czterokrotnie uczestniczył w igrzyskach olimpijskich (1972, 1976, 1980 i 1988), 11 razy w turniejach o mistrzostwo świata, rozegrał 198 meczów w reprezentacji Polski, przez wiele lat będąc jej charyzmatycznym kapitanem. W barwach ŁKS wystąpił w ok. 1.500 spotkaniach, a przez 12 sezonów rozegrał w polskiej lidze 420 meczów (73 gole). Piękną karierę zakończył w Eintrachcie Frankfurt.

Ulica Jerzego Potza - taka forma pamięci Jurkowi się od łodzian należy, a gest miasta mógłby poprzedzić jubileusz 100-lecia ŁKS.