Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jednodniowa restauracja w mieszkaniu

(mr) (opr. kac)
Łodzianka w swoim mieszkaniu na jeden dzień otworzyła w weekend restaurację. W salonie poustawiała stoliki, a menu rozpisała na ścianie. Za posiłek trzeba było zapłacić od 5 do 10 złotych. Wszystko to działo się przy ul. Kilińskiego w Łodzi.

Grażyna Mikulska w kuchni sama stanęła przy piecu, gotowała zupy, smażyła naleśniki i szatkowała warzywa na sałatki. Sama też podawała do stołu. W kuchni pomagały jej koleżanka Katarzyna Matusewicz i mama Ewa Popławska. A wsparcia potrzebowała, bo przyszły tłumy chętnych. Trzeba było czekać w kolejce na wolny stolik.

Restauracja czynna jeden dzień, czyli z angielska Restaurant Day, to akcja zapoczątkowana przez Skandynawów. Jadłodajnie urządza się nie tylko w domach, ale i w biurach, parkach czy ogrodach. Oczywiście jedzenie musi być domowe, przygotowywane własnoręcznie i na miejscu.

Tak też było w Łodzi. W garnkach bulgotały pomidorowa i brokułowa, gotowały się ziemniaki i makaron.

Więcej: Jednodniowa restauracja w mieszkaniu przy ul. Kilińskiego

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto