Janusz Baranowski, były senator i szef firmy ubezpieczeniowej "Westa", oskarżony o niegospodarność, wykazuje dużą aktywność w biznesie, chociaż - zdaniem biegłych sądowych - od dawna jest zbyt chory, by uczestniczyć w rozprawach w sądzie. Z tego powodu jego proces jest od ponad trzech lat zawieszony.
- Baranowski ma udziały w kilku spółkach i, chociaż nie na oficjalnym stanowisku, faktycznie nimi rządzi. Jedna z jego firm sprowadziła lasery z Chin - twierdzi nasz informator.
Przy ul. Jaracza w Łodzi działa Łódzka Korporacja Oświatowa, skupiająca m.in. gimnazja, licea, studia policealne różnych specjalności i zasadniczą szkołę fryzjerską. Korporacji szefują małżonka i syn Baranowskiego. W gronie wykładowców odnaleźliśmy też córkę i siostrę Baranowskiego oraz... jego samego. Od słuchaczki korporacji dowiedzieliśmy się, że Baranowski, chemik z wykształcenia, wykłada na różne tematy, m.in. etyki i biznesu.
Były senator pojawiał się także w Urzędzie Miasta Łodzi. Zależało mu na rozwinięciu działalności w murach Miejskiej Przychodni Protetyki i Ortodoncji przy ul. Więckowskiego, która jest w trakcie prywatyzacji.
- Pan Baranowski był u nas, by przedstawić swoją ofertę. Chciał w tym budynku stworzyć bazę dla swojej szkoły - mówi Bogumiła Mirosławska z Wydziału Zdrowia Publicznego UMŁ.
W 1993 roku prokuratura zarzuciła Baranowskiemu popełnienie 20 przestępstw, m.in. zagarnięcie 31 mld starych złotych, posługiwanie się fałszywymi dokumentami, posiadanie bez zezwolenia konta w Luksemburgu, nielegalny transfer dewiz za granicę. W areszcie przebywał ponad trzy lata, ale opuścił go z powodu złego stanu zdrowia.
Sąd systematycznie kontroluje stan zdrowia Baranowskiego, ale opinia lekarzy się nie zmienia. - Według biegłych, obecność na sali sądowej może powodować gwałtowne skoki ciśnienia, groźne dla życia - mówi Grzegorz Wasiński, przewodniczący IV wydziału karnego Sądu Okręgowego. - Niewykluczone, że w innych sytuacjach życiowych występują u oskarżonego podobne objawy, ale wtedy tylko on ponosi ryzyko ewentualnych konsekwencji.
W marcu Baranowski ma trafić na obserwację do Kliniki Nadciśnienia Tętniczego Instytutu Kardiologii w Warszawie. Sąd skierował go tam w celu ustabilizowania ciśnienia, aby mógł uczestniczyć w rozprawach, oraz by lekarze sprawdzili, czy nie podwyższał sobie sztucznie ciśnienia, biorąc na własną rękę leki.
Janusz Baranowski był wczoraj nieuchwytny.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?