Jak uciec przed podatkiem Belki

Ubiegłoroczni szczęśliwcy, którym udało się uciec przed „obelkowaniem” oszczędności, znów mają szansę na niepłacenie 20-procentowego podatku od odsetek z lokat bankowych. Banki i towarzystwa funduszy inwestycyjnych znów kuszą „antypodatkowymi” lokatami w miejsce tych, które wygasną z końcem listopada.

Do zagospodarowania przez instytucje finansowe jest ponownie około 7 mld zł. Swoje propozycje ogłosiło już kilka banków i TFI. Jedni i drudzy oferują zakup własnych papierów wartościowych: banki – obligacji, TFI – certyfikatów inwestycyjnych, czyli dokumentów poświadczających posiadanie udziałów w specjalnie utworzonych zamkniętych funduszach antypodatkowych.

Klienci są chronieni przed podatkiem, gdyż inwestycje osób fizycznych na rynku kapitałowym są do końca 2003 roku zwolnione z opodatkowania. Jeśli komuś potrzebna będzie gotówka wcześniej, papiery może odsprzedać instytucjom finansowym, które i tak zawsze płacą podatek.

Swoje obligacje oferują już: Pekao SA, Bank Zachodni WBK i BIG BG. Oprocentowanie oferowanych papierów nie jest jeszcze znane, ale – według naszych nieoficjalnych informacji – może ono wynieść średnio nawet 6-8 proc. – Oprocentowanie będzie zróżnicowane, w zależności od zainwestowanej kwoty – mówi Paweł Kuś, dyrektor regionalny BZ WBK.

Zyskowność certyfikatów będzie uzależniona od umiejętności maklerów TFI. Jednak prowizja przy zakupie tych ostatnich jest większa niż w przypadku obligacji. Sprzedający już papiery fundusz Millennium gwarantuje 5 zł zysku od każdego 100-złotowego certyfikatu.

Nowe propozycje banków i TFI są atrakcyjniejsze od zwykłych form oszczędzania. Odsetki są wyższe o 1-2 proc. Do tego trzeba dodać 20 procent niezapłaconego podatku od zysku z lokat. Przykładowo – 1000 zł złożone na rocznej lokacie daje nam średnio 50 zł zysku. Od tego trzeba odjąć 20 proc. podatku. Pozostaje nam 40 zł. Zainwestowanie wspomnianego 1000 zł w obligacje bankowe przyniesie nam około
70 zł.