W ekstraklasie koszykarek mecz kolejki nie przyniósł emocji. W Pabianicach nie było wątpliwości kto lepszy. PZU Polfa wygrała gładko, ani na chwilę nie oddając prowadzenia rywalkom z Olsztyna.
Trener PZU Polfy Mirosław Trześniewski nie wystawił w pierwszej piątce zawodniczek, które kilka dni temu występowały w eliminacjach mistrzostw Europy: swojej żony Elżbiety oraz Słowaczki Katariny Polakovej. Obie miały później kilka udanych zagrań i widać, że utrzymują się w formie. W obu zespołach wystąpiły już rekonwalescentki, rozgrywające reprezentacji Polski: pabianiczanka Sylwia Wlaźlak i olsztynianka Beata Krupska-Tyszkiewicz.
PZU Polfa Pabianice – Łączność Olsztyn 74:58 (17:10, 18:17, 18:14, 21:17)
PZU Polfa: Krystofowa 23, Trześniewska 14, Jaroszewicz 11, Pechova 8, Wlaźlak 7, Polakova 7, Piestrzyńska 4. Trener: Mirosław Trześniewski
Łączność: Trafimowa 16, Krupska-Tyszkiewicz 13, Kress 11, Szyćko 9, Krawczenko 4, Czepiec 3, Oziembłowska 2. Trener: Anatolij Bujalski
Pabianiczanki rozpoczęły skoncentrowane i szybko objęły prowadzenie 5:0, a po pięciu minutach było już 12:3. W dobrej dyspozycji była wczoraj Leona Krystofova, która najlepszy okres gry miała w trzeciej kwarcie. Zdobyła w niej aż 11 z 18 punktów swojego zespołu. Po serii jej rzutów pabianiczanki osiągnęły przewagę 14 punktów (46:32 w 26 minucie). Niestety, w tej fazie PZU Polfa grała już bez Renaty Piestrzyńskiej, która przed przerwą doznała zerwania torebki stawowej prawej nogi i będzie musiała pauzować co najmniej trzy tygodnie.
Wysoka przewaga nieco uspokoiła liderki rozgrywek. W 29 minucie Łączność zmniejszyła straty do sześciu punktów (47:41), ale był to jedyny taki zryw olsztynianek. Kiedy pabianiczanki zagrały uważniej w obronie i przyspieszyły, znów podwyższyły prowadzenie do czternastu punktów (46:32, 58:44, 60:46). Najwyżej, bo szesnastoma punktami Polfa prowadziła w 38 minucie (70:54).
Kluczem do sukcesu było ograniczenie olsztyniankom możliwości rzutów z dystansu, co było zawsze ich silną bronią.
Zawodniczki trenera Bujalskiego oddały aż 21 rzutów za 3 punkty, z których trafiły tylko 3. W strefie podkoszowej Łączność ma wysokie Białorusinki Marynę Kress i Alenę Krawczenko, ale nie są one tak szybkie i sprawne jak Elżbieta Trześniewska, Martina Pechova i Leona Krystofova.
Pabianiczanki wygrały więc zbiórki 40-26. Pod swoim koszem pozwoliły rywalkom zebrać piłkę tylko czterokrotnie, a same zdobyły ją 29 razy.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?