Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Dzieniakowski, prezes zarządu Robotniczego Towarzystwa Sportowego Widzew oraz SPN Widzew: Nie mamy dobrych wieści

Bogusław Kukuć
• Co dalej z piłką nożną w Widzewie? Jacek Dzieniakowski: – W piątek po porażce 0:1 w Łodzi z Dyskobolią Widzew został zdegradowany do II ligi.

• Co dalej z piłką nożną w Widzewie?

Jacek Dzieniakowski: – W piątek po porażce 0:1 w Łodzi z Dyskobolią Widzew został zdegradowany do II ligi. Ma prawo grać w II lidze, o ile do 30 czerwca złoży dokumenty, które wystarczą do przyznania drugoligowej licencji przez Komisję Licencyjną PZPN. Ten termin dla spadkowiczów z ekstraklasy i grających baraże jest dłuższy, bo obecni drugoligowcy mają termin licencyjny do 15 czerwca. Nie pocieszam się odległym terminem, bo licencyjne kryteria drugoligowe są zbliżone do pierwszoligowych. Niewielkie różnice są w bazie, dla nas mało istatne. Najważniejsze, jak: brak zadłużeń w ZUS, Urzędzie Skarbowym i wobec członków PZPN, pozostają. Dziś nie mamy pieniędzy, by je spełnić.

• Co zrobi w tej sytuacji zarząd spółki oraz RTS Widzew, który jest też akcjonariuszem?

– Można jeszcze rozszerzyć pytanie o Radę Nadzorczą Widzewa. Ja jestem wykonawcą ich postanowień. Najwcześniej dowiemy się o decyzjach zarządu RTS Widzew, który dziś zbiera się o godz. 17.30. Przyjmiemy do zarządu trzech nowych członków, z grona kibiców. Rozpatrzymy ankiety nowych członków RTS i omówimy wiele bieżących spraw. Musimy przecież na bieżąco opłacać media, bo znów nam wyłączą światło, gaz, wodę. Będą się starał, żeby jak najszybciej odbyło się zebranie akcjonariuszy spółki.

• Czy po to, żeby ogłosić bankructwo? Na ostatnim meczu w ekstraklasie nie było ani Andrzeja Grajewskiego, ani Andrzej Pawelca. Przecież czekali na nich piłkarze i kibice.

– Ewentualną upadłość spółki też można ogłosić pod pewnymi warunkami. Nawet plajta nie jest tak prostą sprawą, jak się wydaje. Nie wygląda to optymistycznie. Na meczu w Warszowie z Legią menedżer Andrzej Grajewski był, ale w piątek zadzwonił do mnie i powiedział, że nie przyjedzie, bo jest chory. Rzeczywiście przyznaję, że nie widać determinacji w działaniu akcjonariuszy spółki.

• Spółka nie ma majątku, by ogłosić plajtę. Nie ma też drużyny, bo prawie wszystkim kończą się kontrakty. Piłkarze zresztą powyjeżdżali. Trener Franciszek Smuda też podpisał umowę na przyszyły sezon z Omonią Nikozja. Widać, że nie ma pomysłu na utrzymanie sekcji piłki nożnej.

– Na razie tylko zarząd RTS Widzew podjął uchwałę o reaktywowaniu drużyny seniorów. Nawet gdyby chciał grać w oparciu o czwartoligową drużynę rezerw, to po przegranym 0:1 ostatnim meczu w Łodzi z WKS Wieluń, widać jakie są możliwości tej drużyny. Nie mam upoważnienia zarządu do prowadzenia rozmów w sprawie ewentualnego przedłużenia kontraktów. Zresztą skoro niektórzy mają kontrakty do lipca, a już wyjechali, to widać, jak im zależy na Widzewie. Gdyby byli mocni, to czekaliby w Łodzi na propozycje, a wygląda na to, że sami muszą szukać klubów, które ich zatrudnią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto