Wszystko zaczęło się od 1700 złotych, które 3 lutego zniknęły z kasetki należącej do 41-letniej łodzianki. Kobieta prowadziła działalność gospodarczą wraz z partnerem, dlatego jej podejrzenie padło właśnie na niego. Mężczyzna twierdził, że minionej nocy wręczył pieniądze jako łapówkę policjantom, którzy zatrzymali go za jazdę pod wpływem alkoholu.
Podejrzliwa konkubina nie dała wiary wyjaśnieniom 46-latka i powiadomiła o sprawie policję. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami mężczyzna zmienił wersję i wszystkiemu zaprzeczył. Okazało się, że jest on poszukiwany za niestawienie się w terminie do zakładu karnego w celu odbycia kary 50 dni pozbawienia wolności.
To jednak nie koniec historii. Podczas przesłuchania na komisariacie pojawiła się partnerka mężczyzny. Kobieta odkryła, że rzeczoną sumę jej konkubent przeznaczył nie na łapówkę, a po prostu wydał w kasynie. Jako, że 1700 złotych było jej własnością, złożyła zawiadomienie o przywłaszczeniu całej sumy. Mężczyzna trafił do aresztu śledczego. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?