Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Harcerski obóz pod... kieliszkiem

Dorota Jankiewicz
Skandal na obozie żeglarskim na Mazurach zorganizowanym przez ZHP w Zgierzu! Małoletni harcerze pili owocowe nalewki dodatkowo wzmacniane alkoholem. Jeden z nich, 12-letni Patryk, tak się upił, że w poważnym stanie ...

Skandal na obozie żeglarskim na Mazurach zorganizowanym przez ZHP w Zgierzu! Małoletni harcerze pili owocowe nalewki dodatkowo wzmacniane alkoholem. Jeden z nich, 12-letni Patryk, tak się upił, że w poważnym stanie trafił do szpitala.

Owocowe nalewki wzmacniane dodatkowo alkoholem pili małoletni uczestnicy obozu żeglarskiego w Okartowie na Mazurach, zorganizowanego przez hufiec ZHP w Zgierzu. Około północy jeden z uczestników imprezy, 12-letni Patryk, bardzo źle się poczuł. Chłopak miał zawroty głowy, wymiotował i słaniał się na nogach.

– Kiedy zrobiło mi się niedobrze, koledzy wzięli mnie pod pachy i wrzucili do jeziora – opowiada Patryk. – Co działo się później, nie pamiętam.

Obozowy lekarz wezwał na pomoc pogotowie ratunkowe, które odwiozło chłopca do szpitala. Lekarze stwierdzili u niego wyziębienie i odwodnienie organizmu oraz inne objawy świadczące o zaburzeniach układu nerwowego.

Najprawdopodobniej przyczyną takiego stanu było upojenie alkoholowe.

– Pewność w tej sprawie mielibyśmy po sprawdzeniu zawartości alkoholu we krwi – mówi Joanna Gurfinkiel, ordynator oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego w Piszu. – W naszym szpitalu nie ma jednak możliwości przeprowadzenia takiego badania, dlatego możemy opierać się tylko na własnych obserwacjach.

Wątpliwości te rozwiewa Patryk, który sam przyznaje się do picia nalewki i wina na obozie.

– Częstowali mnie koledzy, to piłem – mówi 12-latek. – Zaczęliśmy już przed kolacją, a później piliśmy przy ognisku. Resztę nalewki zabraliśmy do namiotu.

Chłopiec przebywał w szpitalu 36 godzin. Otrzymywał leki typowe dla kuracji wzmacniającej organizm po nadużyciu alkoholu.

Ojciec Patryka dowiedział się o hospitalizacji syna od komendanta obozu. Nie znał jednak prawdziwej przyczyny dolegliwości Patryka.

– Kiedy zapytałem, dlaczego Patryk jest w szpitalu, komendant odpowiedział, że chłopiec jest w okresie dojrzewania, może za mało zjadł lub za dużo przebywał na słońcu – mówi pan Jacek, ojciec Patryka. – O tym, co naprawdę zdarzyło się na obozie, dowiedziałem się dopiero po dwóch dniach. W połowie turnusu Patryk zadzwonił do mnie z prośbą, bym zabrał go do domu. Twierdził, że na obozie koledzy zmuszają go do picia alkoholu i palenia papierosów.

Mam żal, że kadra obozu zataiła przede mną prawdę, narażając mojego syna na niebezpieczeństwo.

– Nie czujemy się odpowiedzialni za zaistniałą sytuację – mówi Dariusz Błażejewski, komendant obozu w Okartowie. – Jesteśmy uczuleni na to, że w okresie wakacji młodzież chce się wyluzować i przychodzą jej do głowy różne głupie pomysły. Dlatego na naszych obozach trzymamy ostry rygor.

Po każdej wyprawie do wsi i wypłynięciu na jezioro opiekunowie przeglądają zawartość każdego plecaka. W nocy namioty są wielokrotnie sprawdzane przez instruktora służbowego. Nie wiem, skąd wziął się alkohol na terenie obozu. Prawdopodobnie został w jakiś sposób przemycony i ukryty w krzakach. Jak zauważyliśmy, że Patryk jest w dziwnym stanie, natychmiast zarządziliśmy alarmową pobudkę.

Dzięki temu udało nam się wyłapać pozostałych uczestników libacji. Kolejno byli do nas wzywani i przeprowadzaliśmy z nimi rozmowy wychowawcze. Wszyscy otrzymali nagany z powiadomieniem rodziców. Skruchy nie okazał tylko Patryk. Dlatego podjęliśmy decyzję, by dyscyplinarnie wydalić go z obozu.

W związku z pijaństwem na obozie harcerskim w Okartowie na równe nogi postawiona została policja w Piszu, kuratorium oświaty w Ełku oraz Łódzka Chorągiew ZHP.

– Przyjęliśmy zgłoszenie od ojca Patryka – mówi Tadeusz Kołakowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu. – Obecnie prowadzone są czynności sprawdzające, czy zdarzenie na obozie było przestępstwem.

Wczoraj obóz żeglarski w Okartowie był wizytowany przez przedstawicieli kuratorium oświaty w Ełku. Na miejscu nie stwierdzono żadnych poważniejszych uchybień dotyczących organizacji i prowadzenia obozu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto