Handlowcy wczasują, lokale się marnują

W Łodzi branże sklepów zmieniają się praktycznie co kilka miesięcy. W dawnym sklepie z butami przy ul. Piotrkowskiej sprzedawane są teraz materiały, a w księgarni przy ul. Zielonej możemy kupić ciastka.

Tam, gdzie był sklep z artykułami sportowymi, obecnie organizowany jest kiermasz książek. Dlatego dużą poplarnością cieszą się przetargi na opróżnione lokale. Ostatnio było jednak inaczej.

– W poniedziałkowym przetargu, na który przekazaliśmy 105 lokali w strefie 3 i 4 (tzn. poza ścisłym centrum miasta) wynajęliśmy tylko 35 lokali użytkowych – mówi Tomasz Ciszewski, zastępca dyrektora Wydziału Budynków i Lokali UMŁ. – To zaledwie 30 procent. Lokale, które ma do dyspozycji gmina Łódź, są wykorzystywane do prowadzenia działalności handlowej, gastronomicznej i usługowej.

Jak zwykle w wakacje, widać mniejsze zainteresowanie kupców prowadzeniem działalności handlowej. Wynajęliśmy lokale o powierzchni 50 – 70 metrów kw. usytuowane w kamienicach od frontu, na parterze. Dość duże zainteresowanie było lokalami przy ul. Pabianickiej, Cieszkowskiego, Legionów, Piłsudskiego, Więckowskiego i sklepami w podwórkach przy ul. Piotrkowskiej.

Lokale w strefach „zero”, pierwszej i drugiej (w centrum) biorą udział w przetargu, który odbywa się w formie pisemnej. Jeszcze w sierpniu wydział budynków i lokali UMŁ przekaże do wglądu listę lokali do wynajmu.

– Czasy, gdy kupcy proponowali stawkę czynszu 100 zł za metr kw. już minęły – mówi dyrektor Ciszewski.

– Mamy sporo lokali w bardzo atrakcyjnych miejscach, ale to nie oznacza, że znajdą nabywców. Największe stawki uzyskaliśmy za lokal przy ul. Obywatelskiej 28 (po „Cepelii”), bo aż 37,40 zł . – Aż szkoda, że tak małe jest zainteresowanie wynajmem lokali od gminy – dodaje dyrektor Ciszewski.

– Są w dobrym stanie, każdy może sobie wybrać taki, który odpowiada charakterowi prowadzonej przez niego działalności.