Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa Muse zagrała w Atlas Arenie [fotorelacja]

redakcja
redakcja
W piątkowy wieczór, w łódzkiej Atlas Arenie wystąpiło słynące ze ...
W piątkowy wieczór, w łódzkiej Atlas Arenie wystąpiło słynące ze ... Małgorzata Lewandowska
W piątkowy wieczór (23 listopada), w łódzkiej Atlas Arenie wystąpiło słynące ze swoich koncertów brytyjskie trio Muse.

Panowie przyjechali do Polski w ramach trasy promującej swoje najnowsze wydawnictwo "The 2nd Law", płytę, która zgarnęła skrajne recenzje zarówno krytyków jak i fanów zespołu. Nie przeszkodziło to jednak aby na ich koncert w Łodzi stawiło się 10 tysięcy ludzi, a bilety na płytę wyprzedały się na pniu.

Nic jednak w tym dziwnego, gdyż renoma Muse jako najlepszego zespołu live ma wiele wspólnego z prawdą. Nie tylko rewelacyjnie brzmią na żywo, a ich piosenki odżywają na koncertach, ale oprawa graficzna całego show jest piorunująca. Na tej trasie, zamiast na ekrany w kształcie plastrów miodu, zespół postawił na olbrzymią piramidę z ekranów, która rozsuwała się i zmieniała położenie poszczególnych jej fragmentów w zależności od tego jaki utwór grali w danej chwili muzycy.

Do tego kolorowe światła i lasery. Ale to wszystko byłoby niczym gdyby nie odpowiedni dobór setlisty. Tu prym wiodły oczywiście utwory z najnowszego krążka Muse, nie zabrakło jednak, na szczęście też twórczości z wcześniejszych wydawnictw. Pojawiło się między innymi "Plug in Baby", "Map of Problematique", "Stockholm Synrome" (które z ruletce puszczonej na ekranach wygrało z "New Born"), "Time is Running Out" czy "Knights of Cydonia".

Polscy fani po raz pierwszy również mogli usłyszeć na żywo pochodzący z 1. płyty zespołu "Sunburn". Występ Brytyjczyków został przyjęty bardzo gorąco przez polską publikę, co znalazło odzew zespołu - Matt wykrzyczał "Kocham Was Łódź", a podziękowaniom i zaświadczeniom o tym jacy jesteśmy niesamowici nie było końca.

Tych, którzy nie mogli dotrzeć na koncert pocieszamy, po takim przyjęciu, panowie na pewno wrócą do nas niebawem!

Przed gwiazdą wieczoru, na scenie w Atlas Arenie zaprezenyowała się brytyjska formacja Everything Everything, która rewelacyjnie poradziła sobie w roli supportu, co udaje się nielicznym. Miejmy nadzieję, że i panowie, po wydaniu swojego drugiego albumu na początku 2013 roku, zawitają z solowym koncertem nad Wisłą.

tekst i fot. - Gosia Lewandowska

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto