– Gdy obudziliśmy się po godz. 7, przed klatką schodową stały już wozy strażackie – opowiadają Krystyna i Tomasz Kaczkowscy, lokatorzy z parteru. – Potem z góry wyrzucano nadpalone sprzęty.
Pojawili się gazownicy i energetycy, którzy odcięli prąd i gaz. Nikt z lokatorów nie odniósł obrażeń. 34-letnią właścicielkę mieszkania chciano zabrać do szpitala na obserwację, ale się nie zgodziła. Z ustaleń strażaków wynika, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia w sypialni. Straty są szacowane na 30 tys. zł.
* * * * *
Przed północą w sylwestra pożar wybuchł w mieszkaniu – również na IV piętrze –w bloku przy ul. Bartoka. Ogień i dym zauważyli patrolujący okolicę policjanci i wyprowadzili z płonącego lokalu 81-letnią kobietę. Ta stwierdziła, że wewnątrz została jej 55-letnia córka. Funkcjonariusze wrócili, by ratować kobietę, która wodą z wiadra próbowała gasić płomienie. Ona również została wyprowadzona z mieszkania. Lokatorki nie odniosły obrażeń, podczadzeniu uległ natomiast jeden z policjantów, 24-letni sierżant. Został przewieziony do Instytutu Medycyny Pracy. Pożar ugasili strażacy.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?