Zerwali i zabrali do magazynu ponad 30 wiszących w pasie drogi nielegalnych bannerów, które są niebezpieczne, bo ograniczają widoczność.
Akcję nazwaną Banerobranie przeprowadziła Grupa Pewnych Osób - nieformalna organizacja, która od kilku lat walczy o porządek w mieście. Aktywiści w ciągu dwóch godzin przeszli ulicą Zachodnią od Drewnowskiej do Zielonej, a później Narutowicza aż do placu Dąbrowskiego. Efekt - ponad 30 bannerów, odciętych z płotów, oddzielających jezdnię od chodnika. Takie bannery, w przeciwieństwie do reklam na torowisku, wiszą niezgodne z prawem.
Czemu to zrobili? - Ufamy, że ustawodawca wiedział co robi, wprowadzając ten zakaz - mówi Hubert z GPO. - Przed akcją zapytaliśmy ZDiT, ile pozwoleń na reklamy wydał w tym miejscu. Okazało się, że żadnego.
Większość nielegalnych bannerów to reklamy szkół językowych, ale była też pralnia, pizzeria oraz targi. Znalazła się nawet jedna organizacja poza- rządowa, zbierająca 1 proc. na walkę... z ofiarami wypadków drogowych. - To głównie ci sami śmieciarze, którzy przedtem oklejali ulotkami przystanki - mówi Hubert. Co na to ZDiT? - Problem jest nam znany, ale mamy w utrzymaniu ponad tysiąc kilometrów dróg - wyjaśnia Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu. - Obcinanie reklam nie należy do obowiązków inspektorów ZDiT. Takimi sprawami zajmuje się straż miejska.
Nieco inny pogląd na sprawę ma Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej.
- Jeżeli dostaniemy zawiadomienie z Zarządu Dróg i Transportu, to oczywiście zainterweniujemy - mówi. - Jednak trudno żebyśmy sprawdzali, które bannery mają wisieć, a które nie.
Nie łamiąc prawa, można wieszać reklamy na siatce wzdłuż torowisk. Ale jeśli ZDiT stwierdzi, że ktoś zawiesił reklamę bez zgody, nakłada karę dziesięciokrotnej stawki za normalne umieszczenie reklamy - zamiast 1,90 zł za metr kwadratowy za dobę płaci 19 zł. - Mnożymy to przez liczbę dni, kiedy wisiała reklama - mówi Kaczorowska.
W tym roku ZDiT wysłał ponad sto takich monitów.
Organizatorzy nocnej akcji nakręcili film, w którym dokumentują Banerobranie. Umieścili go w internecie. Są gotowi oddać bannery właścicielom. - Na razie nikt się nie zgłosił - mówi Hubert.
Nielegalne bannery nadal wiszą na pozostałych ulicach. GPO nie wyklucza kolejnych akcji.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?