Jazda kolejką górską w lunaparku może zakończyć się siniakami i poobijanymi żebrami. Wczoraj z przejażdżki skorzystała nasza reporterka. Chciała sprawdzić, czy opinie czytelników, iż po takiej jeździe wysiada się obolałym, są prawdziwe. Łodzianie poskarżyli się, że jest za mało zabezpieczeń.
Brak pasów lub barierek nakładanych od góry na ramiona dodatkowo powoduje wzrost adrenaliny już przy wsiadaniu. Jedyne zabezpieczenie to mocny chwyt własnych rąk.
– Jeździłam na podobnych kolejkach w innych krajach Europy, ale zawsze zapinano ludzi, żeby w razie awarii nie powypadali – opowiada łodzianka Natalia Kowalewska. – Kiedy wagoniki ruszyły i usłyszałam terkot, to już miałam wszystkiego dosyć. Jestem cała obolała, tak mną rzucało.
Właściciel kolejki twierdzi, że jest najlepsza w Polsce.
– Terkocze, bo musi terkotać. To przez zapadki, które zabezpieczają wózek przed zjazdem w razie awarii. Wydają taki dźwięk – mówi Błażej Niewinowski.
Raz w roku sprzęt w lunaparku przechodzi kontrolę techniczną. Atest dotyczący kolejki pochodzi z marca. Według specjalisty z Warszawy wrażenia strachu są... normalne. – To typowe dla wszystkich kolejek – mówi Wiesław Dębski, inspektor dozoru technicznego. – Natomiast dodatkowe zabezpieczenia nie są potrzebne.
Były prezydent USA Donald Trump został skazany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?