MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Fiskus jak Wielki Brat - wszyscy będziemy podejrzani

Krzysztof Zając
Obowiązkowe deklaracje majątkowe będzie musiało złożyć 150 tys. łodzian - szacują urzędnicy skarbowi. I wcale nie będą to bogacze. Pomysł ministra finansów musi jeszcze zaaprobować Sejm.

Obowiązkowe deklaracje majątkowe będzie musiało złożyć 150 tys. łodzian - szacują urzędnicy skarbowi. I wcale nie będą to bogacze.

Pomysł ministra finansów musi jeszcze zaaprobować Sejm. Minister finansów Grzegorz Kołodko chce byśmy składali deklaracje majątkowe. Rząd poparł ten projekt, a Sejm debatuje właśnie nad ostatecznym kształtem ustawy. Cała Polska usłyszała od ministra, że tylko bardzo bogaci spowiadać się będą z tego, co mają w domu. Mówiono, że deklaracje dotyczyć mają osób z majątkiem powyżej 360 tys. zł. To nie jest prawda...

Ustawa o deklaracjach majątkowych obejmie w całej Polsce około 3 milionów osób. W Łodzi, jak wynika z szacunkowych wyliczeń pracowników fiskusa, sprawa dotyczy około 150 tysięcy osób i wcale nie są to bogacze! W łódzkiej Izbie Skarbowej nikt nie chce rozmawiać o ustawie... przynajmniej oficjalnie.

- Póki nie została uchwalona, nie będziemy jej komentować - tłumaczą urzędnicy. Są w niezręcznej sytuacji, bo z projektu ustawy wynika coś innego niż sugerował minister Kołodko. Wystarczy mieć nawet najmniejsze mieszkanie własnościowe i niewielką działkę rekreacyjną, by zostać wziętym pod lupę fiskusa. - Obowiązku składania deklaracji nie będą miały osoby, które mają mieszkanie do 70 m kw. Ale jeżeli ktoś ma mniejsze, ale jednocześnie posiada letnisko to już są to dwie nieruchomości i wówczas musi składać pełne oświadczenie.

Tak samo obowiązek składania szczegółowej deklaracji obejmie posiadaczy własnościowego M-2 i kawałka gołej ziemi, czyli działki budowlanej lub rolnej. Pełne zeznanie majątkowe to jeden druk główny i siedem różnych załączników. Trzeba w nich podać kiedy, od kogo oraz za ile kupiliśmy dom lub mieszkanie, jakie mamy auta, wyposażenie mieszkania itp, ile pieniędzy zgromadziliśmy na książeczce oszczędnościowej.

Najwięcej kłopotów może sprawić podanie w deklaracji listy posiadanych dzieł sztuki. Wszystkie zbiory, kolekcje trzeba dokładnie opisać i wycenić. Każda rzecz, która jest sprzed 9 maja 1945 roku podlega wpisaniu bez względu na jej wartość. Nawet stary, porcelanowy talerz odziedziczony po babci. Mogą to być stare monety lub znaczki. Rzeczy nowsze wpiszemy tylko wtedy, gdy są warte ponad 10 tysięcy złotych.

Skąd mamy to wiedzieć? To nie interesuje ministra finansów. Jeżeli zaniżymy wartość, możemy w przyszłości liczyć się z kontrolą skarbową.

W szczególnie nieprzyjemnej sytuacji znajdą się osoby bardzo młode, które pracowały nielegalnie za granicą lub dostały pieniądze od rodziny i kupiły za to np. samochód lub mieszkanie. To dochody, które nie były opodatkowane i dlatego gdy się do nich przyznają będą musieli zapłacić 75 % podatku!!!

Urzędnicy Ministerstwa Finansów, zasypywani pytaniami z całej Polski tłumaczą, że nie ma powodu obawiać się pisania w deklaracjach całej prawdy, bo pracownicy skarbowi mafii naszych majątków nie ujawnią. Gdyby to zrobili, grozi im pięć lat więzienia. Jeżeli skłamiemy, możemy się liczyć z bardzo poważnymi kłopotami.

Ministerstwo prostuje też wypowiedź Grzegorza Kłodki: - W ustawie nie ma żadnej kwoty granicznej, zwalniającej z obowiązku składania zeznania. Podana przez ministra kwota 360 tysięcy była tylko przykładem.

* * * * * *

Co w deklaracjach podamy fiskusowi?

Kiedy uzyskaliśmy własnościowe prawo do lokalu i za ile. Jakie mamy w domu wyroby artystyczne i dzieła sztuki oraz kiedy je kupiliśmy. Jakie mamy samochody, ile kosztowały i od kogo je kupiliśmy. Gdzie mamy działkę i ile jest warta (fiskusa nie interesują jedynie ogrody pracownicze).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papszun ponownie trenerem Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto