Kierowcy używają cudzych, a niekiedy fałszywych inwalidzkich kart parkingowych. W ten sposób bez problemu zostawiają auta "z plakietką" na ul. Piotrkowskiej czy pod szpitalami. Co więcej, nie płacą ani grosza za takie parkowanie.
- To jest problem, którym powinna zająć się straż miejska lub policja - uważa Zbigniew Żabicki, rzecznik firmy Polpark, dzierżawiącej parkingi pod łódzkimi szpitalami. - Kierowcy nagminnie używają kart, które są wystawiane na osoby niepełnosprawne. Na przykład karta należy do osoby, która zostaje w domu, zaś jego najbliżsi jeżdżą po mieście i parkują za darmo.
Najemcy parkingów są zdania, że wiele kart jest sfałszowanych.
- Taką kartę bardzo łatwo podrobić - twierdzi Zbigniew Żabicki. - Wystarczy, że na kolorowym kserografie odbije się plakietkę, wklei zdjęcie, zalaminuje i podróbka gotowa. Bardzo trudno jest wykryć sfałszowany dokument. Najlepiej, gdyby numer karty można było sprawdzić w rejestrze wydanych oficjalnie kart, ale nie mamy do niego dostępu. Dlatego możemy jedynie liczyć, że odpowiednie służby zajmą się tym procederem.
- Nie mieliśmy jeszcze oficjalnego sygnału w sprawie fałszowanych kart. Jeśli takie będą, zajmiemy się sprawą - zapewnia Mirosław Micor, rzecznik policji w Łodzi.
Z szacunków Zbigniewa Żabickiego wynika, że jeśli pod szpitalem Kopernika zaparkowało auta 12 kierowców, to połowa uczyniła to nielegalnie, gdyż nie przyjechała z osobą niepełnosprawną bądź ma sfałszowaną kartę. Podobnie jest na ul. Piotrkowskiej, gdzie parkowanie przysługuje jedynie VIP-om i posiadaczom kart inwalidzkich. Mieszkańcy dziwią się, że stoją auta z plakietkami dla inwalidów, a ich samych nie widać.
Czy kartę można sobie wyrobić na przykład po wręczeniu łapówki? - Od 2004 roku, odkąd tu pracuję, nie spotkałam się z takim przypadkiem - zaznacza Ewa Ściborska, rzecznik osób niepełnosprawnych przy Urzędzie Miasta Łodzi. - Oszustwo teoretycznie jest możliwe, ale takiej sprawy nie pamiętam. Zdarzają się natomiast przypadki, że osoby starające się o kartę przynosiły odbite na ksero dokumenty. Wtedy musieliśmy odmówić. Niektóre z tych osób już się powtórnie nie pojawiły. Dlaczego - można się domyślać...
- Podejrzewamy, że taki proceder z kartami ma miejsce - przyznają strażnicy - ale nie możemy stać przy każdym aucie z kartą inwalidzką za szybą i czekać kilka godzin na powrót kierowcy, aby przekonać się, czy jest to osoba niepełnosprawna. Czy to oznacza, że oszuści są bezkarni?
- Jeśli okaże się, że jakiś kierowca nadużył karty, zostanie ukarany mandatem 100-złotowym za nieprawidłowe parkowanie - informuje starszy inspektor Andrzej Mikołajczyk ze Straży Miejskiej w Łodzi. - Ponadto zawiadomimy instytucję, która wydaje karty, o zaistniałej sytuacji.
* * * * *
Z kartą po Unii Europejskiej
W tym roku łodzianom wydano już 1,3 tys. parkingowych kart dla niepełnosprawnych, a dotąd w sumie około 9 tys. - Otrzymują je osoby ze znacznym, umiarkowanym lub lekkim stopniem niepełnosprawności, mające kłopoty z poruszaniem się - wyjaśnia Ewa Ściborska, rzecznik osób niepełnosprawnych przy Urzędzie Miasta Łodzi. - Karty wydawane są na podstawie orzeczenia lekarzy o stopniu niepełnosprawności. Nasza karta umożliwia parkowanie zarówno w kraju, jak i w całej Unii Europejskiej.
Bezpieczeństwo na drogach podczas weekendu i w Boże Ciało
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?