Jak ustalono w toku postępowania, prezes Zarządu WOPR w Kutnie posiadał uprawnienia do przeprowadzania kursów i egzaminów, a także potwierdzania uprawnień młodszego ratownika i ratownika.
- Na przestrzeni lat 2011-2012, dochodziło do sytuacji, że osoby zamierzające podjąć pracę jako ratownicy w miejscowym aquaparku, w zamian za korzyści majątkowe, uzyskiwały wpisy dotyczące posiadania uprawnień młodszego ratownika, bądź ratownika. Dopiero ten drugi poziom upoważniał do podjęcia zatrudnienia w charakterze samodzielnego ratownika. Osoby te, nie uczestniczyły w kursach, ani nie zdawały egzaminów - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Przyszli ratownicy w zamian za łapówki w kwotach od 500 do 700 zł uzyskiwali wpisy w legitymacji ratownika, które wykorzystywali przy uzyskiwaniu zatrudnienia. Natomiast, aby uzyskać adnotację, która dawała możliwość zatrudnienia, należało wręczyć prezesowi WOPR nawet 1400 zł.
- Łącznie przyjął on korzyści w kwocie 9 750zł. Z ustaleń dowodowych wynika, że jedna z kobiet, która uzyskała wpis w legitymacji, upoważniający do wykonywania zawodu ratownika, uczyła się pływać, dopiero po podjęciu zatrudnienia w aquaparku - informuje Krzysztof Kopania.
Prokuratura ustaliła, że aby udokumentować fakt uiszczenia opłaty za udział w kursie, podrobione zostały dokumenty KP. W tym celu wykorzystano jednakże formularze wyprodukowane już po dacie rzekomego przeprowadzenia szkolenia. Żadne opłaty, wbrew obowiązującym wymogom nie wpłynęły do kasy Zarządu WOPR w Łodzi.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?