Pierwszy raz w tej rundzie łodzianie pojadą na mecz dzień wcześniej. Nie ma się jednak co dziwić, bo będą mieli do pokonania 393 kilometry. A taka podróż po polskich drogach nie należy ani do krótkich, ani do przyjemnych. Stąd też zapewne właściciele spółki sięgnęli wreszcie głębiej do kieszeni i piłkarze spędzą noc poprzedzającą mecz w hotelu nieopodal miejsca, w którym przyjdzie im walczyć o ligowe punkty.
Andrzej Pyrdoł, trener ełkaesiaków, jeszcze niezbyt wiele wie o najbliższym rywalu. - Ale dziś sytuacja powinna się zmienić - mówi szkoleniowiec. - Mam otrzymać nagrania z dwoma meczami Kolejarza. Mam nadzieję, że pozwoli to na dokładną analizę naszego rywala.
A bez wątpienia warto zobaczyć, jak gra przeciwnik i to na stadionie w Stróżach. Wszak dotychczasowe mecze pokazują, że Kolejarz to zespół własnego boiska. Z pięciu spotkań rozegranych przed swoją publicznością wygrał dwa (z GKP Gorzów i Odrą Wodzisław) i dwa zremisował (m.in. z Podbeskidziem Bielsko-Biała). Tylko raz musiał uznać wyższość gości (1:2 z Sandecją Nowy Sącz).
Niezależnie o wyników drużyny prowadzonej przez trenera Jerzego Kowalika, faworytem spotkania jest ŁKS. Trudno o inną ocenę skoro łodzianie są na drugim miejscu w tabeli, a Kolejarz znajduje się w strefie spadkowej (piętnasta lokata).
Na szczęście szkoleniowiec drużyny z al. Unii będzie mógł wystawić do gry najsilniejszy skład. Wszyscy kluczowi dla drużyny piłkarze wyleczyli już urazy i będą mogli być brani pod uwagę przy ustalaniu meczowej jedenastki.
- Trochę pomieszała mi szyki pogoda - mówi Pyrdoł. - Formę niektórych zawodników chciałem sprawdzić w środowym meczu rezerw z Lechią. Okazało się jednak, że boisko w Tomaszowie Mazowieckim zostało zalane wodą.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?