Egzaminowani z plemion Europy

34 tysiące gimnazjalistów z województwa łódzkiego pisało wczoraj część humanistyczną egzaminu, podsumowującego trzy lata nauki. Jego wynik zadecyduje o przyjęciu do renomowanej lub słabej szkoły ponadgimnazjalnej.

Test zatytułowany „Plemiona Europy” polegał na rozumieniu utworów literackich. Do tekstów o sytuacji politycznej w X wieku, o zjednoczonej Europie i do wiersza Czesława Miłosza „Ojciec objaśnia” zadano 31 pytań zamkniętych i otwartych. Uczniowie musieli też napisać list do przyjaciela z zagranicy i zaplanować wycieczkę.

– Na szczęście nie było tego, czego obawiali się najbardziej: reportażu i rozprawki. Egzamin był o wiele łatwiejszy niż przed rokiem – mówi Joanna Samosiej, polonistka z łódzkiego Gimnazjum nr 1.

Każdy musiał wylegitymować się i podpisać listę obecności. Dostał też pasek z numerem sali egzaminacyjnej. Tuż przed godz. 9 w Gimnazjum nr 25 w Łodzi komisyjnie otworzono kartonowe pudełka z arkuszami egzaminacyjnymi. Kilka minut później wszyscy mieli już testy na ławkach. Przez 120 minut musieli uporać się z dwunastoma stronami pytań.

– Nawet dyslektycy, którzy mieli trzy godziny, wychodzili wcześniej. Nie było żadnych podchwytliwych pytań – cieszy się Karolina Zuterek z Gimnazjum nr 1 w Łodzi.

– Jak tylko zobaczyłem pytania, przestałem się denerwować. Szkoda, że na wyniki trzeba będzie czekać aż miesiąc – dodaje Damian Grinman z tej samej szkoły.

Niektórzy uczniowie mieli kłopoty „techniczne”. Spowodował je wymóg używania długopisów z czarnym tuszem. – Wypisały mi się trzy długopisy – śmieje się Ania, uczennica Gimnazjum nr 3 w Skierniewicach. – Na szczęście nauczyciele mieli dużo zapasowych.

Dziś gimnazjaliści zmierzą się z częścią matematyczno-przyrodniczą egzaminu. Za cały sprawdzian można dostać maksymalnie 50 punktów. Drugie tyle trzecioklasiści mogą uzyskać za oceny na świadectwie ukończenia szkoły oraz inne osiągnięcia. Ci, którzy z przyczyn losowych nie napiszą testu, mają wyznaczony termin na 15 i 16 czerwca.