MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś i jutro w Hali Sportowej mecz Polska - Chiny

[email protected]
Punktualnie o godz. 10 reprezentacja Polski siatkarzy rozpoczęła wczoraj oficjalny trening przed dzisiejszą inauguracją Ligi Światowej. Po raz ósmy rozgrywki, które robią niemającą precedensu furorę, goszczą w Łodzi.

Punktualnie o godz. 10 reprezentacja Polski siatkarzy rozpoczęła wczoraj oficjalny trening przed dzisiejszą inauguracją Ligi Światowej. Po raz ósmy rozgrywki, które robią niemającą precedensu furorę, goszczą w Łodzi.

Po Australii (1999), Brazylii (2000), Rosji (2001), Argentynie (2002), Hiszpanii (2003), Grecji (2005) oraz Serbii (2006) w Hali Sportowej wystąpi dziś o godz. 20 i jutro o 16 reprezentacja Chin. To drugi gospodarz igrzysk, który w roku przedolimpijskim zagra w Łodzi (poprzednio Australia przed Sydney 2000). Nasze miasto gościło również gospodarza ostatniej olimpiady, Grecję, ale w roku poolimpijskim.

Dobra wieść dla kibiców, którzy nie zdołali kupić biletów za pośrednictwem Internetu. Ze zwrotów pozostało jeszcze po ok. 600 biletów na każdy dzień, które będą do nabycia dziś w kasach hali MOSiR.

Wczorajszy trening podopieczni trenera Raula Lozano rozpoczęli od ćwiczeń rozciągających, a w drugiej części rozgrzewki truchtali wokół boiska. Na końcu grupy z wyraźnym grymasem na twarzy człapał lider zespołu Mariusz Wlazły z BOT GKS Bełchatów. Wyraźnie utykał, a na uwagę z boku - "Jak zdrowie, panie Mariuszu" - odpowiedział wymownym ruchem głowy i skwaszoną miną, z której łatwo można było odczytać: "kiepsko".

Po wyczerpującym sezonie jeden z najlepszych siatkarzy mistrzostw świata w Japonii 2006 ma kłopoty zdrowotne i nie jest zdolny do gry.

- Po treningu czekają mnie zabiegi rehabilitacyjne, ćwiczenia w basenie - powiedział Wlazły. - Później może zrobię sobie spacer po mieście, odwiedzę Manufakturę, bo o grze na razie nie mogę myśleć.

Łódzcy kibice pamiętają, że gwiazda Mariusza wzeszła właśnie w łódzkiej hali MOSiR, kiedy dwa lata temu nowicjusz w drużynie narodowej rozegrał fantastyczne spotkanie z Grekami.

Lozano, któremu pomagał Alojzy Świderek, zaaplikował wczoraj swoim zawodnikom także ćwiczenia ze sztangą i z kilkunastoma innymi akcesoriami: od gum do rozciągania i poduszek kauczukowych po kamizelki obciążone ołowiem. Siatkarze trenowali w skupieniu, nie było gadania, żartów i dyskusji. Selekcjoner osobiście przeprowadził ćwiczenia z Piotrem Gackiem i bełchatowianinem Krzysztofem Ignaczakiem - kandydatami do roli libero. Okazało się, że Argentyńczyk całkiem poprawnie serwuje, na zmianę "goniąc zagrywką" obu zawodników po całym boisku. Kierownik drużyny i tłumacz Piotr Boruch ledwo nadążał z podsuwaniem trenerowi koszy z piłkami. Trening kończyły zajęcia przy siatce.

Po południu Lozano ogłosił skład na mecz z Chinami. W naszej dwunastce jest jedenastu wicemistrzów świata. Zabraknie tylko Wlazłego, którego zastąpi były atakujący BOT Skry Bełchatówe Robert Prygiel.

* * * * *

Kapitan wierzy w swój zespół
Kapitan reprezentacji Polski 30-letni Piotr Gruszka z BOT GKS Bełchatów jest jedynym naszym siatkarzem, który wystąpi w Lidze Światowej po raz dziesiąty. W dziewięciu dotychczasowych edycjach z udziałem Polaków wystąpił także Dawid Murek, ale w tym roku nie ma go już w kadrze.

- Na zgrupowanie reprezentacji przyjechałem, tak jak kilku kolegów, niemal prosto po zakończonym finale play off - powiedział Piotr Gruszka. - Niektórzy pytają przewrotnie, czy miałem kiedyś krótszy urlop. Owszem, trzy czy cztery lata temu dołączyłem do kolegów w drugiej kolejce i nie miałem ani dnia wolnego. Najważniuejsze, żebyśmy cały zespół szybko wrócił do dobrej formy i dobrej gry. To prawda, że sezon był trudny. Znamy się jednak "na pamięć", z niektórymi kolegami gram w reprezentacji od dwunastu lat i wiem, że czasem wystarczy kilka treningów, żeby wszystko sobie przypomnieć. Wierzę w drużynę, postaramy się dobrze zaprezentować łódzkim kibicom - dodał Piotr Gruszka.

Uczymy się od Polaków - mówi trener Zhou Jianan
Chińczycy to ledwie średniacy w światowej siatkówce. Na mistrzostwach świata w Japonii 2006 przegrali z Polakami 0:3 (21:25, 20:25, 21:25), a ostatecznie zostali sklasyfikowani na 17. miejscu.

Z zespołu, który przegrał z Polską w Saitamie, odpadło trzech starszych zawodników. Zastąpili ich Zhong (nr 1), Hu (2) i Fang (18).

- To jest skład, który przygotowuję na przyszłoroczną olimpiadę w Pekinie - powiedział trener Zhou Jianan. - Do Ligi Światowej przykładamy dużą wagę. W meczach z tak silnymi zespołami, jak Polska i Bułgaria zbieramy doświadczenia i uczymy się. Jesteśmy gospodarzami igrzysk, a więc chcemy pokazać dobrą grę i sprawić radość kibicom. Marek Kondraciuk

Trener reprezentacji Chin Zhou Jianan (od prawej) i kapitan Shen Qiong ogólnikowo wypowiadali się o szansach olimpijskich

Sebastian Świderski, który w Łodzi rozgrywa zwykle znakomite mecze, zdążył odpocząć po zakończeniu sezonu w lidze włoskiej. Kibice czekają na dynamiczne zbicia jednego z asów drużyny

Kapitan naszej reprezentacji Piotr Gruszka na treningu atakował niemal bezbłędnie. Oby tak zbijał dziś w meczu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto