Ceny ubranek i bucików dla dzieci mogą przyprawić o zawrót głowy. Często obuwie dla maluchów kosztuje drożej niż "dorosłe rozmiary". Rodzice płaczą i płacą, bo nie mają innego wyjścia. Płaszczyk polskiego producenta na 5-letnie dziecko kosztuje 180 zł, inny ocieplany, wykończony futerkiem przy rękawach i kapturze blisko 300. Tyle samo co renomowanej włoskiej firmy. Zwykła bluza to wydatek od 60 zł wzwyż.
- Uszycie takich małych ubranek jest trudniejsze i o wiele bardziej pracochłonne - wyjaśniają szefowie sklepu w centrum Łodzi. - Na pewno trudniej wykroić bluzeczkę dla rocznego dziecka niż dla dorosłego. Poza tym sporo pracy musi poświęcić krawiec na wykończenie. Dziecięce ubranka mają więcej drobnych szczegółów np. kokardek, koralików, które trzeba przyszyć. A ponieważ to wszystko jest malutkie, zabiera więcej czasu i pracy. Producenci obuwia dziecięcego nie narzekają aż tak bardzo na trudności w wykonaniu. Malutkie traperki rozmiar 22 kosztują 130 zł. Kozaczki są po około 200 zł. Ale polscy producenci twierdzą, że to i tak niedrogo, bo za zachodnie buty dobrej firmy trzeba zapłacić nawet 800 zł. Ile dokładnie wynosi sklepowy narzut, nie wiadomo, bo żaden właściciel nie chce uchylić rąbka tajemnicy. Zazwyczaj marża sięga 20 - 40 proc. ceny.
- Można kupić buty za 20 zł zrobione gdzieś w Azji, ale wiadomo, jaki z nich będzie pożytek - mówi Katarzyna Bartnicka.
- Jeśli kogoś nie stać na markowe rzeczy, może zaopatrywać się w tańsze ciuszki - dodaje Włodzimierz Kempiński. - To, że po kilku praniach będą wyglądać jak szmata, to już jest zupełnie inny problem. Dla porówniania warto dodać, że ubranka dla lalek są jeszcze droższe. Np. za szlafrok dla lalki trzeba zapłacić 62, a za sweterek 54 zł.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?