Dzieci wojny. Kilkanaście tysięcy najmłodszych Ukraińców szuka w regionie łódzkim pokoju. Jak im pomóc?
Wiele ukraińskich dzieci wciąż jest w podróży lub w tymczasowych schronieniach. Ale jeśli wojna się nie skończy, wkrótce będą musieli rozpocząć w regionie łódzkim normalne życie. Na razie na Ukrainie wprowadzono dwutygodniowe wojenne ferie szkolne. - Dlatego na razie synowie nauki nie tracą. Potem może trzeba będzie zapisać ich do szkoły w Polsce – mówi pracująca od kilku lat w Polsce Oksana Staniszewska, która pojechała na Ukrainę, by zabrać do siebie 13-letniego Witalika i rok młodszego Władysława.
Łódzkie żłobki, przedszkola i szkoły już są przygotowane na przyjęcie uchodźców. Tylko w ubiegłym tygodniu do żłobków przyjęto pięcioro małych uchodźców. Jak podkreśla wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek przed przyjęciem każdego dziecka przeprowadzany jest obszerny wywiad i rozmowy z rodzicami. - Chodzi o to, żeby dziecko, które przyjeżdża z traumą, nie dostało kolejnej związanej z pójściem do żłobka – wyjaśnia.
CZYTAJ DALEJ>>>
.