Stefan Jakubiak z łódzkiej firmy Hest, która zajmuje się plantacją choinek mówi, że importowane jodły zdrożały średnio o 20 zł na każdym rozmiarze. Wszystkiemu winien jest rosnący kurs euro.
W grudniu 2010 roku za euro płacono 4 zł. Teraz kurs wzrósł niemal do 4,46 zł. Polskimi duńskich jodeł kaukaskich nie da się zastąpić - choć są u nas hodowane, nie mają tu dobrych warunków. Dlatego w tym roku za 1,5-metrową kaukaską jodłę ciętą trzeba płacić 100-130 zł, za polską około 80 zł. Jodła 3-metrowa to wydatek nawet do 250 zł.
To sprawia, że coraz więcej osób skłania się ku dużo tańszym, rodzimym świerkom. Średni cięty świerk kłujący o wysokości 1,5-2 metry kupimy w Łodzi za 50-80 zł. Duży świerk serbski za 90-135 zł.
Wysokie ceny sprawiają, że już około 40 proc. wszystkich drzewek sprzedawanych jest w doniczkach. Mały świerk w doniczce kupimy w tym roku już za około 37 zł, za większy trzeba zapłacić ok. 120 zł, doniczkowa jodła to wydatek od 70 do 170 zł.
Mimo wysokich cen do rzadkości należą kradzieże choinek. W Nadleśnictwie Grotniki w zeszłym roku zginęło kilka drzewek, w tym jeszcze żadne.
Zgodnie z prawem, kradzież lub wyrąb drzewa z lasu o wartości poniżej 75 zł jest wykroczeniem. Grozi za to kara grzywny. Większość spraw, które trafiają do policji, dotyczy kradzieży drewna na opał.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?