Skontrolowali towar oraz informacje na opakowaniach w 14 placówkach w regionie. Zastrzeżenia mieli do 10 punktów sprzedaży.
- W obrocie znajdowały się m.in. trzy partie dopalaczy deklarowanych jako sól do kąpieli do roślin palmowych oraz sześć partii oznakowanych jako nawozy sztuczne dla roślin ozdobnych - mówi Marek Jacek Michalak, wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej w Łodzi. - Wiele partii nie miało nazwy wyrobu, danych producenta lub importera oraz informacji dotyczących prawidłowego i pełnego korzystania z towaru.
Klienci nie mieli też pojęcia, co zawierają niektóre opakowania. W sklepach inspektorzy znaleźli 13 partii wyrobów kolekcjonerskich, a na ich opakowaniach znalazła się jedynie lakoniczna informacja: "Produkt zawiera prawnie zastrzeżoną mieszankę ziół, aromatów i konserwantów". Nie wiadomo więc, co konkretnie było w pudełkach.
W pięciu sklepach złamane zostały przepisy o cenach. Zabrakło nazw handlowych towarów, nie podano też, ile towaru znajduje się w opakowaniu. Klienci nie znali również cen jednostkowych oferowanych artykułów.
Inspektorzy nałożyli mandaty w łącznej kwocie 4400 zł, powiadomili też Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Łodzi, że w sklepach oferowano dopalacze sprzedawane jako nawozy do roślin. W grę może wchodzić zafałszowanie produktu, za co grozi kara finansowa - maksymalnie do 10 procent ubiegłorocznego przychodu firmy.
Właściciele sklepów z dopalaczami mogą się spodziewać kolejnych kontroli.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?