MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dla kogo ta "Zjazdowa" taka niewygodna?

(aro)
Nasza informacja o unieważnieniu konkursu, w wyniku którego wyłoniono nowego inkasenta na targowisku „Zjazdowa”, wywołała odzew czytelników. Trudno im zrozumieć, o co chodzi urzędnikom.

Nasza informacja o unieważnieniu konkursu, w wyniku którego wyłoniono nowego inkasenta na targowisku „Zjazdowa”, wywołała odzew czytelników. Trudno im zrozumieć, o co chodzi urzędnikom.

– Od marca przez „Zjazdową” przewijają się inkasenci, którzy nie mogą sobie poradzić ze ściągnięciem od rolników należności – mówi Ryszard Barański, emeryt. – Miasto organizuje konkursy, na które zgłasza się sama „Zjazdowa”.

Tymczasem właściciel terenu jest ignorowany. Przecież miasto, zatrudniając obcych inkasentów, traci na tym, nie mogąc wyegzekwować pieniędzy. Wygląda na to, że idąc na ustępstwo spółce „Zjazdowa”, tracić przestanie. Rolnicy chcą przecież płacić za handel – tyle, że jednemu inkasentowi, a nie dwóm. Nie rozumiem też, dlaczego konkurs został unieważniony. Wiceprezydent Sylwester Pawłowski mówi, że członkowie komisji konkursowej zbyt subiektywnie ocenili przedstawione oferty. A kto był w komisji konkursowej? Chyba nie pracownicy „Zjazdowej”?

Pani Maria, handlowiec zaopatrujący się w hali przy Zjazdowej, też dziwi się urzędnikom. – Przecież ten rynek to kura znosząca złote jaja, do tego miasto może się nim pochwalić. Tymczasem od wiosny słyszę o konflikcie na linii władze miasta – spółka „Zjazdowa”. W ubiegły poniedziałek czytałam w „Dzienniku”, że konkurs wygrała „Zjazdowa”, a już w środę miasto konkurs unieważnia? O co tu chodzi?
O komentarz poprosiliśmy prezesa zarządu spółki „Zjazdowa”, Karola Karolaka.

– Niestety, od pewnego czasu nie możemy dojść do porozumienia z łódzkim samorządem. Z prasy dowiedzieliśmy się, że wygraliśmy konkurs i w prasie przeczytaliśmy także, że konkurs został unieważniony. Przyznaję, że tego nie sposób zrozumieć. Przecież nasza firma oddaje miastu ogromne pieniądze. W Polsce tyle mówi się o stawianiu na przedsiębiorczość. Uznawaliśmy miasto za partnera, tymczasem ten partner nie potrafi docenić naszej przedsiębiorczości. Przez ostatnie pięć lat było to 6 mln zł w różnych podatkach. W zamian nic nie otrzymujemy.

Uzbroiliśmy 12 hektarów ziemi, na której wyrósł nowoczesny obiekt o dużym znaczeniu gospodarczym. Tymczasem miasto, choć jest jednym z akcjonariuszy spółki, nie postarało się nawet o naprawienie drogi dojazdowej do rynku. Inkasenci, którzy próbowali zbierać pieniądze od rolników, wycofali się. Miasto narzeka na słabe wpływy na naszym rynku.

Uważam, że tylko my jesteśmy w stanie zbierać je regularnie od wszystkich rolników, którzy tu handlują. Jednocześnie chcemy, by miasto dzieliło się z nami wpływami z tego tytułu, gdyż chcemy dalej inwestować. Dlatego nie poddajemy się. Staniemy do kolejnych konkursów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dla kogo ta "Zjazdowa" taka niewygodna? - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto