Przed Sądem Okręgowym w Łodzi nie rozpoczął się wczoraj proces szefów Polteksu W, oskarżonych o narażenie firmy na straty w wysokości 12,4 mln zł. Rozprawa została odroczona z powodu choroby jednego z oskarżonych, 55-letniego Tadeusza S., członka zarządu firmy. Sędzia postanowił, że zbada go lekarz sądowy i ustali, czy może brać udział w procesie.
Oprócz Tadeusza S., na ławie oskarżonych zasiadają: 68-letni Mieczysław M., prezes Polteksu W, i 73-letni Sylwester S., biegły z listy Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Według prokuratury, biegły - przy aprobacie obu szefów firmy - zaniżył wartość nieruchomości, którą w ramach aportu Poltex W wniósł do nowo tworzonej spółki Poltex N.
Chodzi o część kompleksu pofabrycznego przy ul. Ogrodowej, który należał najpierw do Izraela Poznańskiego, potem do zakładów bawełnianych Poltex, a teraz do inwestora zagranicznego, który buduje centrum handlowe Manufaktura. Nieruchomość o pow. 22,4 ha oszacowano na 7,9 mln zł, podczas gdy - według prokuratury - była warta co najmniej 20,3 mln zł. Oskarżonym szefom Polteksu W grozi do 10 lat pozbawienia wolności, a rzeczoznawcy do 5 lat.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Według obrońcy prezesa Mieczysława M., jego klient działał w dobrej wierze, by przyciągnąć inwestorów i ożywić niszczejący kompleks fabryczny.
Eurowybory 2024. Najważniejsze "jedynki" na listach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?