Czy polską piłkę uratuje plan Bońka?

Obradujący w Duesseldorfie Komitet Wykonawczy UEFA potwierdził swój sprzeciw wobec interwencji organów państwowych w działalność federacji piłkarskich Polski i Macedonii - poinformował rzecznik UEFA.

- Podczas obrad komitetu podtrzymaliśmy swój sprzeciw wobec ingerencji władz i potwierdziliśmy poparcie dla wybieralnych organów piłkarskich podkreślając konieczność obrony autonomii federacji Polski i Macedonii - powiedział agencji AFP rzecznik UEFA William Gaillard.

FIFA i UEFA nie uznają kuratora w Polskim Związku Piłki Nożnej, ustanowionego przez ministra sportu Tomasza Lipca. Piłkarskie ferderacje podkreśliły w komunikacie, że zawieszony zarząd pozostaje jedynym uznawanym organem władzy w polskim futbolu.

Federacja światowa i europejska jasno dały do zrozumienia, że administracyjne posunięcia ministra Lipca, nie mieszczą się w przyjętych przez nie standardach. Zawieszenie Polski w prawach członka obu organizacji stawia pod znakiem zapytania nasz dalszy udział w eliminacjach mistrzostw Europy.

Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę Zbigniew Boniek, który na łamach "Przeglądu Sportowego" zaprezentował program wyjścia z patowej sytuacji.

Oto cztery punkty planu Zibiego:

- Zawieszony zarząd spotyka się pod patronatem prezesa PKOl i na piśmie podaje się do dymisji.

- Następnie minister sportu odwołuje kuratora z PZPN

- Kuratora wprowadza sąd.

- FIFA i UEFA nas nie zawieszają, a w marcu są nowe wybory do władz związku.

Boniek konsultował swój plan z prezesem PKOl Piotrem Nurowskim, z ministrem Tomaszem Lipcem, kuratorem Andrzejem Rusko oraz z kilkoma członkami zawieszonego zarządu PZPN. Wszystkim plan ratunkowy się spodobał. Teraz okaże się, czy rozsądek weźmie górę nad polityką. Warto spróbować wcielić w życie pomysły Zibiego, bo po pierwsze lepszych nie ma, a po drugie Boniek jak niewielu w tym kraju wie, co mówi i robi.