Porozumienia nie osiągnięto. Obie strony dały sobie dłuższą chwilę do namysłu.
Czytaj także: Pyrdołowi rośnie... konkurencja
- Chcę w klubie czuć się swobodnie jako trener. Chcę odpowiadać za zespół, ale chcę też mieć stworzone takie warunki do pracy, żebym mógł pewne rzeczy egzekwować od drużyny i od klubu - powiedział Czesław Michniewicz.
Trener wyszedł na pierwsze po wakacyjnej przerwie zajęcia. Nie przeczuwał, że w tym samym czasie w klubie powstaje komunikat o rozwiązaniu z nim umowy. Do mediów trafił następującej treści komunikat podpisany przez Mateusza Cacka: "Spotkaliśmy się z trenerem Czesławem Michniewiczem i rozmawialiśmy o przedłużeniu kontraktu. Niestety, nasza propozycja umowy nie została przez trenera zaakceptowana. Rozbieżności dotyczyły przede wszystkim wynagrodzenia trenera. Dlatego Czesław Michniewicz zakończył pracę w naszym klubie. Dziękujemy mu za cały okres pracy w Widzewie i życzymy powodzenia w dalszej karierze trenerskiej. Obecnie chcemy jak najszybciej zatrudnić nowego trenera, by mógł w poniedziałek pojechać z drużyną na zgrupowanie do Pęcławia. O tym, kto zostanie nowym szkoleniowcem, poinformujemy w najbliższych dniach".
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?